18 marca do grona Liturgicznej Służby Ołtarza zostało przyjętych 5 nowych ministrantów.
We środę zakończyliśmy rekolekcje parafialne, we czwartek odbyła się uroczystość błogosławieństwa nowych ministrantów, a dziś, 19 marca przeżywamy uroczystość odpustową ku czci św. Józefa. Nowi ministranci już dziś służą przy ołtarzu - mówi ks. Wojciech Smoszna, wikariusz z Luszowic.
Czterech z pięciu ministrantów posługują w kościele parafialnym w Luszowicach, jeden w kaplicy dojazdowej w Lipinach. Chłopcy są uczniami klasy czwartej i po I. Komunii świętej zgłosili się, zgłosili chęć bycia ministrantami.
Nowi ministranci z proboszczem. ks. wojciech smoszna- To było w czerwcu. Przygotowania, zbiórki prowadziliśmy kiedy było to możliwe jesienią, w małej grupie, w kościele. Od pewnego czasu wykorzystujemy technologię dla prowadzenia zdalnych spotkań - dodaje ks. Wojciech. Technologia nie przeszkadza jednak w nauce, pozwala przekazać niezbędną wiedzę. Doświadczenie służby Bogu trzeba jednak już nabrać przy ołtarzu Pańskim.
Uroczystości przewodniczył proboszcz parafii ks. Bogdan Kwiecień. W jej trakcie, przed obrzędem, odbył się dialog z rodzicami, w czasie którego proboszcz pytał rodziców chłopców, czy chcą aby ich synowie pełniły świętą służbę w zgromadzeniu liturgicznym, prosił też o współpracę w dziele formacji ministranckiej.
Nowi ministranci z rodzicami. ks. wojciech smosznaObecnie LSO w parafii liczy około 30 chłopców. Spośród 5 nowych ministrantów jeden jest synem nadzwyczajnego szafarza Eucharystii. - Nie byłem jako chłopak ministrantem, ale przez posługę szafarza jestem bardzo blisko ołtarza. Zachęciłem syna Franciszka, żeby mi tutaj towarzyszył jako ministrant, z czego bardzo się cieszę - mówi pan Grzegorz. Dla Franciszka, jego syna, bycie ministrantem oznacza przede wszystkim służbę Panu Bogu. - Ale kiedy jestem poza kościołem, w domu, to kiedy pomagam mamie czy tacie również służę Panu Bogu - mówi chłopiec.
- Myślę, że oprócz naturalnej dziecięcej chęci angażowania się, do ołtarza chłopców może, jak w tym przypadku, przyciągać przykład ich rodziców, świadectwo dorosłych - dodaje ks. Wojciech.