Biskup Artur Ważny poświęcił umieszczone w prezbiterium figury Maryi i świętego Józefa.
Dzisiejsze wydarzenie spina jakby klamrą wszystko, co wydarzyło się w ciągu minionego roku. Rok temu właśnie ks. Artur Ważny głosił w naszej parafii misje święte. Zaraz po nich wróciła z renowacji figura św. Józefa, akurat w dniu, w którym w życie weszły najostrzejsze ograniczenia związane z pandemią. Odczytaliśmy to jako znak, że św. Józef jest nam dany jako orędownik na te czasy - przyznaje ks. dr Ryszard Biernat, proboszcz parafii w Czchowie. Później w renowacji była figura Matki Bożej. Kiedy wróciły obie, duszpasterze z wiernymi zdecydowali, że należy je umieścić w prezbiterium czchowskiego kościoła. - Dziś, tym poświęceniem obu figur przez ks. bp. Artura wieńczymy ostatni rok - mówi ks. Biernat.
Poza poświęceniem figur biskup Artur zainaugurował w Czchowie Tydzień Modlitw o Ochronę Życia, ale też zaczął ciekawą inicjatywę czchowskiej parafii na rozpoczęty właśnie Rok Rodziny. - W parafii mamy 802 rodziny. Przygotowaliśmy tyle właśnie kart z wizerunkiem św. Józefa i na odwrocie z imionami identyfikującymi rodzinę, np. Rodzina Kazimierza i Teresy. Każdy może wziąć taką kartkę i modlić się za losowo otrzymaną rodzinę. Imiona są wszystkich rodzin. Tych, którzy gorliwie chodzą do kościoła, także tych, które widzimy rzadziej. Mamy imiona wszystkich. Za wszystkich chcemy się modlić. Wierzymy, że wszystkie rodziny potrzebują modlitwy - mówi ks. Wojciech Karpiel, duszpasterz z Czchowa.
Biskup Artur docenia inicjatywę modlitwy za rodziny. - Dobrze jest jeszcze zaprosić do współpracy Maryję i Józefa. Maryja we wstawiennictwie jest pierwsza, zaraz po niej jest Józef. Tyle lat żyli w fizycznym kontakcie z Bogiem na ziemi. Być może w wielu rodzinach w waszej parafii, jak w wielu innych, Bóg się się jeszcze nie narodził. Dobrze jest zaprosić Maryję i Józefa, bo tam, gdzie oni przychodzą, tam się rodzi Jezus - mówił bp Artur.
- Inna sytuacja. Jezus z Maryją i Józefem idą do Egiptu. W wielu rodzinach pewnie mamy do czynienia z rodzajem „egiptu”. W symbolice Egipt to jest dom niewoli, ciemność, plagi. Wiele małżeństw, rodzin przeżywa „epipt”, ciemność. Przeżywają zniewolenia, nałogi, trudne sytuacje, które rodzą ciemność i z którymi nie wiadomo co robić. Dobrze wtedy wołać przez Józefa i Maryję, żeby Jezus tam się pojawił, w tym „egipcie”. Oni przyniosą nam Jezusa, i przyniosą Go tym tym, za których się będziemy modlić - mówił kaznodzieja.
- Jest inny obraz. Kiedy Jezus jest zagubiony w świątyni. Rodzina się rozsypała. Święta Rodzina, a zgubili Jezusa. Może jest tak dziś w wielu rodzinach, że niektórzy zgubili Jezusa, albo nie chcą już z nim wędrować. Może jest tak, że mąż, żona, dzieci odeszli od Kościoła. Nie jest dziś łatwo zostać w Kościele, kiedy widzimy obiektywnie złe sytuacje, co utrudnia nam dobre myślenie o Kościele. Dobrze jest wołać przez Józefa i Maryję, aby Jezus się odnalazł w naszym życiu, żebyśmy odnaleźli Chrystusa. Oni, Józef i Maryja, po trzech dniach, ale jednak odnaleźli Jezusa. Nam także mogą pomóc - mówił biskup Artur Ważny.