Z sądeckiego sanktuarium św. Rity pątnicy wyruszą na dwie przygotowane trasy - czerwoną i niebieską.
W najbliższy piątek 26 marca w setkach miejsc w Polsce wyruszą pątnicy na trasy Ekstremalnej Drogi Krzyżowej.
W niektórych rejonach EDK odbyła się wcześniej lub odbędzie się później, ale to właśnie noc z piątku na sobotę przed Niedzielą Palmową jest czasem, gdy w całej Polsce nocne niebo rozświetlają latarki czołówki.
Tak będzie i w okolicach Nowego Sącza. Z sanktuarium św. Rity uczestnicy EDK wyruszą na dwie przygotowane trasy - czerwoną i niebieską. Trasa czerwona - św. Rity zaczyna się i kończy u stóp św. Rity w nowosądeckim sanktuarium. Pielgrzymi udadzą się na południe. Pójdą przez Zawadę, Nawojową, Żeleźnikową Małą i Wielką, Popowice, Stary Sącz, aby przez sądecki rynek powrócić do sanktuarium. Przejdą ok. 40 km.
Druga trasa - niebieska - Matki Bożej Niepokalanej, wyrusza z kolei na północ. Pierwsza stacja przewidziana jest przy kościele pw. św Jana Pawła II skąd - po przekroczeniu Dunajca - „ekstremalni” udadzą się do Marcinkowic, Białej Wody, Paściej Góry, Rdziostowa i także przez rynek sądecki wrócą do kościoła Matki Bożej Niepokalanej.
Wszystko rozpocznie się Mszą św. celebrowaną o godz. 20 w intencji wszystkich pielgrzymów. Przed Eucharystią możliwe będzie skorzystanie z sakramentu pojednania. Potem wymarsz. Wtedy w kaplicy św. Krzysztofa w sanktuarium rozpocznie się całonocna adoracja. Są na nią zaproszeni ci wszyscy, którzy nie mogą iść na Ekstremalną Drogę Krzyżową, rodziny pielgrzymów, znajomi. Pragniemy, aby modlili się za pielgrzymów, a pielgrzymi nie zapominali w swojej modlitwie o z czuwających. Bo potrzeba nam wszystkim wiele sił.
Na trasy rejonu św. Rity zapisało się już blisko 200 osób. Wyruszą oni ok. 21.00, a pierwsi pielgrzymi spodziewani są ok. 5.00 rano. Ale wcześniej trzeba będzie iść, długo, coraz trudniej i ciężej. W uszach będą brzmieć słowa modlitwy „tak mnie skrusz, tak mnie złam, tak mnie wypal Jezu byś został tylko Ty, byś został tylko Ty, jedynie Ty...” I będzie Jezus kruszył nasze twarde karki, będzie wypalał złość, gniew, grzech. Będzie wprawiał nas zadziwienie, że człowiek ma tyle mięśni, a każdy z nich może boleć inaczej. A gdy staniemy na Majdanie czy na Paściej Górze i popatrzymy na kotlinę sądecką rozświetloną latarniami, to będziemy tylko my i On. I będziemy tak powoli, spokojnie schodzić do naszego świata…. Wrócimy ci sami ale nie tacy sami…
Jeśli ktoś czuje się na siłach, zapisać na EDK można się przez stronę: TUTAJ.