Ks. Franciszek Blachnicki w sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia schodzi z pomnika, na którym wielu go widzi, i staje przy cierpiącym bliźnim.
W sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia w Pasierbcu odbędzie się wieczorem 24 marca uwielbienie Najświętszego Sakramentu połączone z dziękczynieniem za ks. Franciszka Blachnickiego w 100. rocznicę jego urodzin.
Warto przypomnieć, że postać założyciela Ruchu Światło - Życie i kandydata na ołtarze została uwieńczona w VII stacji monumentalnej Drogi Krzyżowej, która wije się od stóp sanktuarium aż po wierzchołek wzgórza ponad kościołem.
- Patrząc na tę stację chronologicznie, pierwszym skojarzeniem jest Krucjata Wstrzemięźliwości, którą założył ks. Blachnicki, aby podnosić człowieka, który popadł w nałogi. Kiedy ks. Blachnicki zakładał krucjatę, myślał zwłaszcza o uzależnionych od alkoholu. Był to poważny problem, z którym mierzył się Kościół w tamtych czasach w Polsce - mówi ks. Paweł Płatek, diecezjalny moderator Ruchu Światło - Życie.
Dzieło Krucjaty Wstrzemięźliwości, zlikwidowanej przez komunistów, kontynuuje od 1979 Krucjata Wyzwolenia Człowieka. - Ks. Blachnicki myślał o roli człowieka podnoszącego bliźniego z upadku jako o towarzyszeniu. To musi być ktoś, kto stoi mocno na nogach, jest wolny, a jednocześnie potrafi schylić się, czyli poznać cierpienie drugiego, jego sytuację, i pomaga mu z niej powstać. Żeby podnieść kogoś z upadku, trzeba stanąć obok, nie czuć się lepszym, wyższym, ale właśnie stojącym blisko drugiego. Ludzie Krucjaty nie tylko składają deklarację trzeźwości, ale również nie kupują alkoholu, nie zachęcają innych d picia, nie przekazują komuś alkoholu w prezencie lub jako formę wdzięczności. Zero tolerancji. Jednocześnie ten post - abstynencję ofiarują z modlitwą w intencji osób, które nie są w stanie same sobie poradzić - mówi ks. Płatek.
Więcej przeczytacie w 12 numerze "Gościa Tarnowskiego".