Kilka dni temu w Mielcu odbył się pogrzeb Józefa Szylera, działacza "Solidarności", uczestnika strajków na Wybrzeżu w grudniu 1970 roku.
Jak informuje Instytut Pamięci Narodowej: "Józef Szyler w 1964 r. podjął pracę w Stoczni Gdańskiej. W grudniu 1970 r. zatrudniony był jako elektryk na wydziale W-4 Stoczni Gdańskiej im. Lenina. Od 15 grudnia 1970 r. aktywnie uczestniczył w demonstracjach i strajkach w Gdańsku. Uczestniczył także w strajku stoczniowców w styczniu 1971 r. Nawoływał do podjęcia strajku 29 marca 1971 r. Pod koniec kwietnia 1971 r. uczestniczył w działaniach mających nadać uroczystościom pierwszomajowym organizowanym w Gdańsku charakter żałobny. Był członkiem powołanego 24 kwietnia 1971 r. 6-osobowego komitetu mającego zorganizować składanie 1 maja wieńców żałobnych przed bramą nr 2 stoczni. Komunistyczna tajna policja polityczna - SB poddała go inwigilacji oraz przeprowadzała z nim rozmowy ostrzegawcze".
Śp. Józef Szyler. Twitter /@CenckiewiczDr hab. Sławomir Cenckiewicz pisze, że nazwisko Józefa Szylera pojawia się w archiwach, dokumentach IPN w kontekście rozpracowywania go przez TW "Bolka". - Człowiek dobry, odważny współpracownik prawdy, któremu wiele zawdzięczam - pisze prof. Cenkiewicz. Szyler nie wycofał się z działalności opozycyjnej. Służba Bezpieczeństwa wymusiła jednak zwolnienie go ze stoczni. Szyler wrócił do Przeworska, a stamtąd przeprowadził się do Mielca, gdzie współtworzył NSZZ "Solidarność" w Zakładzie Robót Budowlanych.