Zbigniew Mirosławski z Tarnowa doszukał się w swojej bliższej i dalszej rodzinie kilkunastu zamordowanych na Wschodzie. Stara się ocalić ich od zapomnienia jako potomek, poeta i historyk.
Od lat należy do tarnowskiego Stowarzyszenia Rodzin Ofiar Katynia. Wyjątkowej rodziny, do której przynależność jest wynikiem szczególnego rodzaju „pokrewieństwa” – krwi przodków przelanej przez Sowietów, zagrzebanej w dołach śmierci. Zapisał się do niego razem z tatą, potem dołączyła także jego mama, która od 2013 roku pełni w stowarzyszeniu funkcję sekretarza.
Dostępne jest 8% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.