Ich krew jest w naszych żyłach

Zbigniew Mirosławski z Tarnowa doszukał się w swojej bliższej i dalszej rodzinie kilkunastu zamordowanych na Wschodzie. Stara się ocalić ich od zapomnienia jako potomek, poeta i historyk.

Beata Malec-Suwara

|

Gość Tarnowski 14/2021

dodane 08.04.2021 09:51

Od lat należy do tarnowskiego Stowarzyszenia Rodzin Ofiar Katynia. Wyjątkowej rodziny, do której przynależność jest wynikiem szczególnego rodzaju „pokrewieństwa” – krwi przodków przelanej przez Sowietów, zagrzebanej w dołach śmierci. Zapisał się do niego razem z tatą, potem dołączyła także jego mama, która od 2013 roku pełni w stowarzyszeniu funkcję sekretarza.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy