Doroczna pielgrzymka Dziewczęcej Służby Maryjnej drugi rok z rzędu odbyła się w sposób zdalny.
W kościele parafialnym w Pustyni koło Dębicy, gdzie działa wyróżniający się oddział DSM w diecezji, odbyła się 8 maja Msza św. sprawowana w intencji dziewcząt przez moderatora diecezjalnego Dziewczęcej Służby Maryjnej ks. Daniela Swiątka. Po Mszy św. zebrani w kościele odmówili różaniec. Wydarzenie było transmitowane przez Facebook DSM Diecezji Tarnowskiej.
Na miejscu uczestniczyły w nim dziewczęta z DSM Pustynia. - Jest nas w tej naszej niewielkiej parafii mniej więcej 35 dziewcząt w DSM. Świetnie, że tak dużo, bo to duży potencjał i wiele się dzieje – mówi Julia Dubiel, przewodniczka DSM z Pustyni. Anna Michoń także jest przewodniczką w Pustyni. - Zachęcamy dziewczęta młodsze do wstąpienia, ale one same, te młodsze dziewczyny obserwują starsze i idą trochę ich drogą - dodaje Ania. Dziewczęta zaczęły też organizować tzw. Próbne spotkania DSM, w czasie których rodzice i młodsze dziewczynki, zanim włączą się w DSM mogą poznać „czym to się je”, jak wyglądają spotkania, jakie metody pracy. Duża liczba deesemek w Pustyni to znak dużego zaufania rodziców do DSM, jak i do parafii.
- DSM w parafii jest bardzo widoczny i bardzo aktywny. Dziewczynki chętnie przychodzą na spotkania, które też są przez przewodniczki bardzo fajnie prowadzone. Pojawiają się cały czas nowe inicjatywy. Widać je w kościele, kiedy w czasie niedzielnych Mszy św. widoczne są pod ołtarzem. Chętnie podejmują asysty, czy śpiewają psalmy, czy pomagają w procesjach. Teraz dziewczęta próbują budować scholę. Są, i zawsze można za nie liczyć. Oczywiście ognisko, wycieczka to są takie elementy, które także trzeba dzieciom organizować, bo to wiąże, jest formą docenienia zaangażowania – mówi ks. Krzysztof Duda, proboszcz parafii Pustynia.
- Pielgrzymki diecezjalne to dla nas duże wydarzenie, bo dla dziewcząt to ważne kiedy możemy spotkać się w wielkim gronie, zobaczyć inne dziewczęta, które też nie boją się iść drogą Maryi, porozmawiać z nimi, podpatrzeć metody pracy. Niestety pandemia zamknęła drogę do tych dużych zjazdów. Dobrze choć, że można uczestniczyć w spotkaniach w sposób zdalny - dodają Ania Michoń i Julia Dubiel.