Pięciu z 19 kleryków tarnowskiego seminarium przyjęło święcenia diakonatu z rąk bp. Leszka Leszkiewicza.
Święcenia diakonatu kleryków V roku Wyższego Seminarium Duchownego w Tarnowie odbyły się 22 maja w trzech kościołach diecezji tarnowskiej - Łukowicy, Moszczenicy i Żabnie.
Szafarzem święceń w kościele pw. Matki Bożej Szkaplerznej w Moszczenicy był bp Leszek Leszkiewicz, a nowi diakoni przez niego wyświęceni to Dawid Basta (z parafii Rzepiennik Suchy), Kamil Majkrzak (z par. Muszyna), Mateusz Mężyk (z par. Bogusza), Rafał Orzech (z par. Moszczenica) i Jarosław Sroka (z par. Żeleźnikowa).
Dla każdego z nich to dzień szczególny, do którego przygotowywali się przez pięć lat formacji w seminarium, ale dla dk. Rafała Orzecha przeżycie potęgował fakt, iż przyjął święcenia w kościele, w którym był chrzczony i bierzmowany.
Dla wszystkich nowo wyświęconych diakonów dzisiejszy dzień był szczególny i ważny, przygotowywali się do niego przez ostatnich pięć lat, ale dla dk. Rafała Orzecha szczególnie radosny. Beata Malec-Suwara /Foto Gość- Pamiętam, jak wstępowałem do seminarium i rozmawiałem z rodzicami, mówiąc im, że bardzo bym się cieszył, gdybym mógł przyjąć diakonat u siebie i jakoś tak Pan Bóg to poukładał, że się udało. To niesamowite - mówi dk. Rafał. - Poza tym moja parafia na to zasługuje za samo wsparcie, jakie od nich dostałem. Ich modlitwa zrodziła we mnie powołanie i towarzyszyła mi przez cały czas mojej formacji i teraz, gdy już było wiadomo, że święcenia odbędą się u nas. Jestem wdzięczny za wsparcie poprzedniemu i obecnemu proboszczowi. Dla mnie to niesamowite przeżycie, że mogę diakonat przyjąć u siebie, wśród ludzi, którzy cię kochają, i człowiek czuje, że jest dla nich ważny - dodaje.
W uroczystości święceń wzięli udział przełożeni i klerycy tarnowskiego seminarium, kapłani na czele z proboszczami parafii, z których wywodzą się nowi diakoni, a także ich rodziny i bliscy. O oprawę liturgii Mszy św. zadbał chór Małopolanie z Moszczenicy i chór seminaryjny.
Biskup Leszek Leszkiewicz już tradycyjnie homilię rozpoczął od pytań. Prostych, ale - jak przekonywał - odpowiedzi na nie są kluczowe. Pytał o to, czy klerycy cieszą się ze święceń, czy są dobrze do nich przygotowani, czy kochają Kościół.
Przekonywał, że są Kościołowi bardzo potrzebni, a lud Boży cieszy się tym, że zdecydowali się pójść drogą powołania. Przestrzegał jednak, że jest to droga wytężonej pracy i dawania światu czytelnego świadectwa przynależności do Jezusa Chrystusa.
- Chrystusowi jesteście. Do Chrystusa należycie - przypomniał nowym diakonom biskup, zachęcając, by mieli tego świadomość, że im bardziej diakon, kapłan, biskup przekonany jest o tym, że jest w rękach Pana Jezusa, to tym świętsze życie prowadzi i tym piękniejsze świadectwo daje.
Przestrzegał ich przed trwaniem w grzechu i zwodzeniem złego ducha, wskazując, iż lekiem i obroną jest rozwijanie w sobie więzi z Bogiem w Trójcy świętej jedynym. - Czuwajcie nad tym, żeby nigdy nie podchodzić do ambony i ołtarza w stanie grzechu - prosił.
Przypomniał także, że święcenia, które przyjęli, nie są dla nich. - Kochajcie lud Boży. Nie rańcie ludzi. Tysiąc razy pomyśl, zanim ocenisz kogokolwiek, czy to będą przełożeni, koledzy czy ludzie, których spotkacie w parafiach - wskazywał, przypominając, iż zadaniem prezbitera jest uczynić wszystko, aby ludzi doprowadzić do zbawienia.
Zachęcał ich do fizycznej pracy. - Pracujcie własnymi rękami. To wam pomoże zrozumieć, czym żyją ludzie, jak ciężko zdobywać chleb - mówił.
Litania do wszystkich świętych podczas święceń. Beata Malec-Suwara /Foto GośćBiskup Leszek zwrócił także uwagę na posłuszeństwo biskupowi, które dzisiaj nowo wyświęceni diakoni przyrzekali. Przekonywał, że to ono jest miarą, na ile w nich jest troski o święty lud Boży, a ile o własne ego.
Przede wszystkim zachęcał ich do dbania o relację z Panem Jezusem, by nie była pusta i byle jaka. Wyzwaniem dla wszystkich - i dla osób duchownych, jak i świeckich - uczynił ciągłe uczenie się przeżywania Mszy św. z wiarą i miłością. - W momencie konsekracji, przeistoczenia, podwyższenia pilnujcie swoich myśli i serca, niech nic innego ich nie zaprząta, bo dotykamy świętych tajemnic. Od umiejętności ich przeżywania tak bardzo zależy nasza osobista świętość - przekonywał.
- Bądźcie świętymi diakonami - życzył.
Nowo wyświęceni diakoni prosili, by modlić się za nich. Dziękowali Bogu za wszystkich, którzy troszczyli się o ich wychowanie, pomogli rozeznać powołanie i do niego wrastać, wszystkim za obecność i modlitwę w czasie uroczystości święceń.
Czytaj także: