Niedawno po raz drugi odbyła się Pielgrzymka Rowerowa z Barcic na Jasną Górę. Wzięło w niej udział 28 uczestników.
W pielgrzymce uczestniczyło 28 rowerzystów i 2 osoby zabezpieczające uczestników wyprawy od strony technicznej i kulinarnej w samochodach. Opiekę duchową nad pielgrzymami sprawowało dwóch kapłanów: Ks. Wojciech Rymut i Ks. Tomasz Starzec.
Już podczas Mszy św. na rozpoczęcie pielgrzymki ks. Wojtek, przypominając pytanie Jezusa do Piotra: "Czy miłujesz Mnie?", prosił, aby każdy w swoim sercu odpowiedział sobie szczerze na to bardzo ważne pytanie o miłość. O miłość do Boga i do drugiego człowieka.
Trasa przygotowana przez kierownika pielgrzymki Arka Koguta w pierwszym dniu wiodła przez malownicze tereny południowego brzegu Jeziora Rożnowskiego, Nowy Wiśnicz, Puszczę Niepołomicką do parafii pw. MB Różańcowej w Niepołomicach. Ponad 100 km udało się przejechać w słońcu i delikatnych powiewach wiosennego wiatru.
W czasie wieczornego Apelu w Niepołomicach, prowadzonego przez młodzież tamtejszej parafii i naszych opiekunów duchownych, przekonaliśmy się, że bez wzajemnej życzliwości, pomocy w pokonywaniu przeszkód na drodze, podtrzymywania na duchu, wsparcia okazywanego słabszym, czyli bez szeroko pojętej miłości, na pewno byłoby trudniej pokonać pierwszy odcinek trasy. W drugim dniu trasa pielgrzymki wiodła z Niepołomic do Gołczy, niedaleko Miechowa. Tego dnia było do pokonania ok. 80 km. Po Mszy św. o godz. 7 i obfitym śniadaniu przygotowanym przez gospodarzy, pielgrzymi wyruszyli w dalszą drogę. Tematem drugiego dnia była prawda. Prawda o sobie samym, o swoich zamiarach i intencjach. Prawda o mojej przeszłości, teraźniejszości i planach na przyszłość. Prawda, która wyzwala człowieka z wszelkich więzów.
Ostatni dzień pielgrzymki rozpoczął się przeglądem i przygotowaniem rowerów po ciężkim poprzednim dniu. Od Matki Bożej na Jasnej Górze dzieliło nas ok. 115 km. Duch Święty w moim życiu był tematem ostatniego dnia pielgrzymki. Z upływem drogi, coraz bardziej przekonywaliśmy się, że wszystkie dary Ducha Świętego są potrzebne, aby dotrzeć do celu naszej pielgrzymki, jak i pielgrzymki całego naszego życia. Trzeba było nie lada mądrości, aby dostosować trasę do możliwości pielgrzymów. Trzeba było pokory i zaufania każdego pielgrzyma, aby realizować nakreślony plan i mężnie stawiać czoła trudnościom. Potrzeba było wreszcie autentycznej pobożności, która pozwala wznieść się ponad przeciętność i zobojętnienie dzisiejszego świata i dać świadectwo swojej wiary w obecność Chrystusa Zmartwychwstałego, który żyje i działa przez Ducha Świętego w każdym miejscu i w każdym czasie.
Późnym popołudniem, zmęczeni ale szczęśliwi, poturbowani ale wolni, słabi ale niepokonani, dotarliśmy do tronu Jasnogórskiej Pani i w głębokim pokłonie, leżąc krzyżem przed Jasnogórskim Szczytem przedstawiliśmy nasze intencje Pani Jasnogórskiej. Msza św. w Bazylice i indywidualna modlitwa przed Cudownym Obrazem Czarnej Madonny zakończyła drugą pielgrzymkę rowerową z Barcic na Jasną Górę.
Warto wspomnieć, że Paweł pokonał trasę pielgrzymki na małym rowerze typu BMX, który jest przeznaczony do wykonywania ewolucji oraz do wyścigów na bardzo krótkich dystansach z wykorzystaniem przeszkód. Oczywiście nie zabrakło najdzielniejszego i najmłodszego (ponad 5 lat) pielgrzyma Tymka, który pokonał niezwykle trudną trasę w przyczepce rowerowej ciągniętej przez tatę Arka, ale na Jasną Górę wjechał na własnym rowerze. Mamy nadzieję, że za rok przejedzie samodzielnie całą drogę.