- Chcemy być parafią z sercem. To jest dla nas wyzwanie i zadanie - mówi Marek Wolak z rady parafialnej.
Biskup Artur Ważny 6 czerwca poświęcił odnowioną figurę Serca Jezusa i boskiemu Sercu Jezusa zawierzył całą parafię. Figura Serca Jezusowego pochodzi prawdopodobnie z Zasowa bądź Zdziarca i została ofiarowana tworzącej się wspólnocie z Dulczy Wielkiej ponad 50 lat temu. Po wojnie była noszona na procesjach. Później jednak zniszczała. Odnaleziona niedawno została poddana renowacji. - Akurat, trochę opatrznościowo się złożyło, że stało się to na 100. rocznicę zawierzenia Polski Sercu Jezusowemu - mówi ks. Kasper Bernasiewicz, proboszcz parafii.
Procesja eucharystyczna. Grzegorz Brożek /Foto GośćW czasie renowacji figury okazało się, że ma ponad 100 lat i została wykonana prawdopodobnie z drewna cedrowego. Jest cenna i wielka. - Nie będzie już figurą procesyjną, ale chcemy, by miała stałe miejsce w kościele i służył kultowi Bożemu - dodaje ks. Kasper.
- Na figurze Jezus wyciąga rękę i wskazuje na swoje serce, jakby chciał powiedzieć: „Uczcie się ode Mnie, kierujcie się w życiu sercem, żyjcie miłością”. Chcemy być parafią z sercem. To jest dla nas wyzwanie i zadanie - mówi Marek Wolak z rady parafialnej.
Poświęcenie figury. Grzegorz Brożek /Foto Gość- Takie jest Serce Jezusa. Chce wszystkich mieć u siebie. Tak jak dobrzy rodzice chcą, by na święta dzieci zjechały do domu. Kiedy któregoś nie ma, to myśli się o nim, zastanawia, gdzie jest, co przeżywają. Bóg chce mieć nas wszystkich w domu i przyciągnąć do siebie. Przebite serce Jezusa jest znakiem miłości Boga, miłości, która jest tak wielka, że pokonuje wszelkie zło, także to zło, niedoskonałości które są w nas - mówił bp Artur w homilii.
Podziękowanie od parafian. Grzegorz Brożek /Foto Gość- Jezus pokazuje na swoje serce i mówi, że w nim jest dla nas wszystkich miejsce. Chce, byśmy się wszyscy w nim zmieścili. I naśladując Jezusa, powinniśmy wiedzieć, że miarą szczęścia jest liczba imion i twarzy, które nosimy w swoim sercu. Im więcej otwieramy swoje serce na innych, tym więcej otwieramy się na dobro i miłość, tym więcej szczęścia jest naszym udziałem - mówił bp Artur Ważny.