- To jest Serce Jezusa. Kiedy człowieka dotyka miłość Boga, wszystko się zmienia, zmienia się on sam, jego relacje - mówi ks. Adam Nita, proboszcz parafii katedralnej.
Na Placu Katedralnym młodzież działająca we wspólnotach parafialnych zaprosiła 10 czerwca na plenerowy spektakl "Sen Weroniki", koncert zespołu "Jedno" ze świadectwem Poldka Twardowskiego oraz adorację Najświętszego Sakramentu.
- Całą oktawę Bożego Ciała chodziliśmy w procesjach z Najświętszym Sakramentem, dziękowaliśmy za dar Bożej Miłości. Jutro, 11 czerwca jest uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa. Stąd pomysł na koncert, który będzie ukoronowaniem oktawy, ale i wprowadzeniem w tajemnicę Serca Jezusa. „Serce, które widzi” to jest serce Jezusa, które widzi, z miłością, miłosierdziem patrzy na świat, człowieka, ogarnia każdego, także zagubionego, który utracił sens. Koncert, spotkanie to zaproszenie, by po Bożemu spojrzeć na swoje życie. Kiedy dotyka mnie miłość wszystko się zmienia. Ludzie dotknięci Bożą miłością, Bożym spojrzeniem tak samo z miłością są w stanie popatrzeć na siebie, na ludzi, na świat - mówi ks. Adam Nita, proboszcz parafii katedralnej.
Z miłości Boga wynika miłość ojczyzny, żony, rodziny. Grzegorz Brożek /Foto GośćNa wydarzenie Wacław Hajduga przyjechał z Pleśnej. - Przekonanych udział we wspólnocie w takim wydarzeniu wzmacnia. Nieprzekonanych może zastanawiać, może być impulsem, by coś zmienić. Pamiętam wydarzenie w tym miejscu, sprzed paru lat, koncertu z adoracją w czasie wrześniowego odpustu. Przyszedł człowiek z Rynku, z ogródków piwnych. Trochę pokrzyczał, chciał poprzeszkadzać, ale kiedy zaczęła się adoracja, ucichł i uklęknął. Reakcje człowieka będącego trochę od wpływem alkoholu różnie można tłumaczyć, ale może mimo wszystko przeżył jakieś Spotkanie? - zastanawia się Wacław Hajduga.
Na scenie na Placu Katedralnym najpierw uczestnicy wydarzenia obejrzeli spektakl "Sen Weroniki" przygotowany przez młodzież z grupy teatralnej. Historia pogubionej dziewczyny, która nadzieję i sens odzyskuje, gdy odkrywa miłość Boga. Poldek Twardowski, znany chrześcijański muzyk z Poznania, dzieląc się swym świadectwem także mówił o tym, jak miłość serca Bożego otworzyła mu drzwi do miłości ojczyzny, drugiego człowieka.
Zespół JEDNO na scenie. Grzegorz Brożek /Foto Gość- To było jeszcze w latach 80-tych XX wieku, na pieszej pielgrzymce, na nabożeństwie za ojczyznę. Doświadczyłem tej miłości, zrozumiałem, jako uczeń 2. klasy liceum, że Polska jest prawdziwą matką, choć czasem niedoskonałą. „Bóg, honor, ojczyzna” to treść, a nie tylko hasło. Dziś też wiem, że w ojczyźnie pierwsza jest żona. My czasem, mężczyźni, myślimy i czekamy aż ona, żona nas będzie bardziej kochać. Jezus uczy czegoś innego. On swoją ukochaną, Kościół, pierwszy pokochał i nie czeka, aż ona bardziej go pokocha. My też nie powinniśmy czekać, tylko otwierać serce, oddać serce – mówił Poldek Twardowski.