15 czerwca 2012 roku bp Andrzej Jeż, 12 maja mianowany biskupem tarnowskim, uroczyście zainaugurował swoją posługę.
Najważniejsze wydarzenie tamtego roku w życiu Kościoła tarnowskiego miało miejsce 15 czerwca, w uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa.
Do stolicy diecezji przyjechali goście z całej Polski, a także z zagranicy. Pierwsza część uroczystości odbyła się przed południem w domu biskupów tarnowskich przy ul. Mościckiego 7. Biskup Andrzej Jeż, w obecności bp. Wiesława Lechowicza, dotychczasowego administratora diecezji, księży należących do kolegium konsulatorów oraz biskupów przybyłych na uroczystość, formalnie, zgodnie z przepisami prawa kanonicznego, przejął pieczę nad diecezją tarnowską.
Fakt ten został następnie wyrażony podczas Mszy św. w bazylice katedralnej o godz. 11. W drzwiach katedry powitał go proboszcz ks. dr Stanisław Salaterski. Nowy pasterz udał się następnie do kaplicy Najświętszego Sakramentu na krótką adorację, po czym zajął miejsce przewodniczenia przed ołtarzem. Tu nastąpiła zasadnicza część ingresu. Nuncjusz apostolski w Polsce abp Celestino Migliore odczytał papieską bullę, a następnie podał bp. Jeżowi pastorał – symbol duszpasterskiej pieczy nad diecezją i zaprowadził nowego pasterza do biskupiego tronu. Stamtąd bp Jeż rozpoczął Mszę św. – Życzę bp. Jeżowi, by był blisko kapłanów, gorliwie służył wiernym, nie zapominając również o niewierzących – mówił abp Migliore.
W służbie Kościoła
Eucharystię celebrowali m.in. kard. Stanisław Dziwisz, kard. Kazimierz Nycz, abp Wiktor Skworc oraz biskupi pochodzący z diecezji, jak również pasterze z innych Kościołów lokalnych w Polsce. W ingresowej homilii bp Jeż zatrzymał się nad tajemnicą miłości Boga, którą ukazuje Serca Pana Jezusa. Wskazał na obowiązek wierzących, by tę miłość przekładać na codzienne, wierne Bogu i Kościołowi życie.
– Żyjemy w świecie, który odchodzi często od wojującego ateizmu w niebezpieczną obojętność religijną. Chrystus wzywa nas, abyśmy wobec wrogich lub obojętnych przyjęli Jego jarzmo i byli ludźmi pokornego serca – mówił nowy pasterz.