Mówił, że każda dobra dusza jest jak ta świeca, co sama się spala, a innym przyświeca.
Najpierw poznałam siostry służebniczki, które u nas pracują, a przez nie dopiero poznałam bł. Edmunda, który mnie zafascynował. Sam był taką świecą – choć założył i prowadził wielkie dzieła, to spalał się szczególnie w drobnych sprawach, w dobroci na co dzień. W dzisiejszym świecie trzeba odkrywać ludzi, którzy umieją inspirować swoją bezinteresownością – uważa Wiesława Styś, członkini Rodziny bł. Edmunda z Dębicy. Ksiądz dr hab. Ireneusz Stolarczyk, kapelan sióstr służebniczek, przypomina, że dzięki stylowi swego życia bł. Edmund był nazywany po prostu „serdecznie dobrym człowiekiem”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.