Dziś odbywa się VI Franciszkańska Piesza Pielgrzymka do Tuchowa. Około południa pielgrzymi dotrą do sanktuarium Matki Bożej na tuchowskim wzgórzu.
Na odpust do Matki Bożej wyruszyła 3 lipca sprzed klasztoru franciszkanów w Zakliczynie VI Franciszkańska Pielgrzymka do Tuchowa. Na szlak wyszło w tym roku prawie 150 chętnych. - Rok temu, z powodu pandemii, pielgrzymka się nie odbyła, ale były lata, że wyruszało z klasztoru na pielgrzymi szlak nawet 300 osób. W tym roku być może też tylu wiernych miałoby ochotę iść, ale zmuszeni byliśmy ograniczyć liczebność z powodu pandemii - mówi o. Ariel Krzywda OFM, gwardian klasztoru w Zakliczynie.
Pielgrzymi mieli wyjść w drogę ok. 4.30, ale zrobili to z niewielkim opóźnieniem. Do Tuchowa dotrą około południa, pokonując pieszo ok. 24 km. Wszystkich parafian i chętnych, którzy z różnych przyczyn nie mogli wyruszyć na pielgrzymi szlak, franciszkanie zachęcali, aby swoje intencje wypisali na kartkach i złożyli do puszki umieszczonej na ołtarzu Matki Bożej. - Wszystkie te sprawy zabierzemy ze sobą i polecać będziemy Bogu przez ręce Maryi, Matki Bożej Tuchowskiej, przemierzając pielgrzymi szlak - zapewniali.
O. Ariel z parafianami w drodze do Tuchowa. Grzegorz Brożek /Foto Gość- Pielgrzymka jest ważnym wydarzeniem, bo wiernym stwarza okazję do wyjścia w drogę, do ofiarowania trudu w intencjach, które każdy z nas ma. Dla niektórych jest namiastką Pieszej Pielgrzymi Tarnowskiej. Nie mogą na nią iść, to chociaż wybiorą się na krótki szlak, ale dający namiastkę i poczucie tego, że wszyscy jesteśmy na ziemi w drodze do nieba, życia wiecznego. Z punktu widzenia parafii to jest też wydarzenie, które jednoczy, integruje - mówi o. Ariel.