To piąte dziecko pozostawione w tym miejscu. Siostry józefitki modlą się za chłopczyka, jego matkę i ojca.
Siostry józefitki znalazły chłopca w tarnowskim Oknie Życia im. św. ks. Zygmunta Gorazdowskiego przy ul. Mościckiego 34 w czwartek 15 lipca. Jak powiedziała diecezjalnemu radiu RDN s. Pacyfika Pławecka, przełożona domu sióstr józefitek w Tarnowie, chłopiec był zdrowy i zadbany. Szacuje, że może mieć rok.
"Dziecko było zadbane, spokojne, dobrze ubrane. Natychmiast zawiadomiłyśmy pogotowie ratunkowe, policję, ośrodek adopcyjny i MOPS. Szybko przybyło pogotowie, by zbadać dziecko. Wszystkie funkcje życiowe były na wysokim poziomie. Dziecko zostało zabrane do szpitala" - relacjonowała siostra Pacyfika.
To już piąte dziecko w Oknie Życia im. św. ks. Zygmunta Gorazdowskiego w Tarnowie przy ul. Mościckiego 34. W ciągu 12 lat siostry znalazły w tym miejscu trzy dziewczynki i dwóch chłopców. Najstarszy spośród nich jest pozostawiony tu wczoraj chłopiec. Pierwsze z dzieci znalazło się tutaj w 2010 roku, kolejne w 2013, potem w 2015, następnie w 2018, a ostanie wczoraj.
Dla sióstr za każdym razem jest to ogromne przeżycie. Mimo że znalezione w oknie życia dziecko spędza u nich maksymalnie godzinę, już na zawsze pozostaje im bliskie. Siostry józefitki modlą się za każde z nich. Nie inaczej jest z wczoraj znalezionym chłopcem.
"W czwartek czcimy naszego założyciela św. ks. Zygmunta Gorazdowskiego. Oddajemy to dziecko w opiekę Panu Bogu za przyczyną naszego Założyciela. Ks. Gorazdowski założył we Lwowie dom dla samotnych matek i tzw. podrzutków. Właśnie rozpoczęłyśmy nowennę, żeby dziecko trafiło w dobre ręce" - powiedziała radiu RDN s. Pacyfika.
Siostry obejmują modlitwą chłopczyka, ale także jego matkę i ojca. Zauważają, jak trudne chwile musi teraz przeżywać osoba, która zdecydowała o oddaniu swojego dziecka.