Pielgrzymkową pałeczkę w sztafecie z Tarnowa na Jasną Górę szóstego dnia wędrowania przejęli pątnicy z grup 6, 9(10) oraz 16.
W szósty dzień pielgrzymki na trasę wyruszyły grupy bł. M.T. Ledóchowska (nr 6), św. Maksymilian (nr 9) i św. Szymon (nr 16).
Do przejścia pielgrzymi mieli ok. 26 km z Żarnowca do Pradeł. Po drodze zatrzymywali się na postojach w Otoli Małej, Dobrakowie i Szycach. Dzień rozpoczęli od Eucharystii na stadionie w Żarnowcu. Przewodniczył jej ks. Roman Majoch, kierownik trasy PPT i kustosz sanktuarium w Okulicach.
Dziś najliczniejsza okazała się być "szóstka" z ziemi bocheńskiej i Lipnicy Murowanej. Pielgrzymowało w niej ponad 450 osób, w tym 7 księży i 2 kleryków. W tej grupie najmłodszy brat ma roczek, najstarsza siostra o imieniu Janina - 72 lata.
Grupa numer 9 liczyła 165 osób. Najmłodszy pielgrzym, Jaś, ma 12 miesięcy, a najstarszy, Leszek, 76 lat. W grupie wędrowało 3 księży i 2 siostry zakonne. Jubileusz 25-lecia pielgrzymowania przeżywał brat Franciszek. Pielgrzymi tej grupy pochodzą z dekanatów Dąbrowa Tarnowska, Żabno i Szczucin oraz parafii Luszowice.
Z kolei "szesnastkę" tworzą pątnicy z części parafii należących do dekanatów Mielec Północ i Mielec Południe oraz z dekanatu Radomyśl Wielki. Jest to najstarsza grupa PPT. Dziś pielgrzymowało z nią w sumie 250 osób, w tym 3 kapłanów, jeden kleryk i jedna siostra zakonna. Najmłodszym pielgrzymem tej grupy jest 7-miesięczny Wojtek. Najwięcej pielgrzymek, bo aż 40, przeszła 75-letnia pani Maria. Po raz pierwszy wybrała się na szlak, gdy "szesnastka" wędrowała jeszcze z pielgrzymką rzeszowską, a pielgrzymka tarnowska jeszcze się nie odbywała. Pani Maria jest też najstarszym pielgrzymem grupy nr 16.
Wielu narzeka na sztafetową formę pielgrzymki, ale jest ona okazją do wybrania się na szlak dla ludzi, którzy już nie czują się na siłach, by pójść przez 9 dni. Tak jest w przypadku pani Agnieszki z grupy 10, dziś połączonej z „dziewiątką”. Jak mówi, na tegoroczną pielgrzymkę wybrała się, by dziękować za wszystko, co ma. - Chciałam podziękować za cud uratowania męża w ostatnim czasie i za rodzinę, prosić też o zdrowie dla nas – opowiada pani Agnieszka. Na pielgrzymce jest po raz 4, ale po około 20-letniej przerwie. Czy zatem widać jakieś zmiany w klimacie PPT?
- Tutaj się nic nie zmieniło, bo tak jak to się przeżywało, zależy z czym się szło i czego się oczekiwało. No ja oczekiwałam właśnie takiego przeżycia zbliżenia się do Boga i otrzymywałam to zarówno na poprzednich pielgrzymkach, jak i teraz. To chyba wszystko zależy od tego, jak się człowiek nastawi, na co się nastawi, czego oczekuje – mówi pani Agnieszka.