Ojciec Bernard Radzik pochodził z Sośnia Górnego. Całe swoje życie kapłańskie poświęcił pracy na Białorusi.
We wtorek, 31 sierpnia, w grybowskiej bazylice zostanie odprawiona Msza św. za tragicznie zmarłego rodaka o. Bernarda Radzika - karmelitę pochodzącego z Sośnia Górnego, który całe swoje życie kapłańskie poświęcił pracy na Białorusi. Tam też tragicznie zmarł 25 sierpnia. Miał 57 lat.
Do tragedii doszło na jeziorze Rudakowo w pobliżu wsi Wołoczek, niedaleko Miadzioła. "Wiem, że tego dnia, 25 sierpnia, poszedł nad jezioro i poprosił drugiego księdza, aby po jakimś czasie go odebrał. Kiedy ten przybył na miejsce, na brzegu znalazł tylko rzeczy swojego towarzysza" - powiedział portalowi kraj.by Dmitrij Dambel, szef pogotowia ratunkowego w Miadziole.
O. Bernard Radzik był proboszczem parafii Matki Bożej Szkaplerznej w Miadziole. Miał 57 lat życia, 37 lat profesji zakonnej i 31 lat kapłaństwa. Urodził się 21 lutego 1964 roku w Grybowie, w diecezji tarnowskiej. Po święceniach kapłańskich, które przyjął 24 maja 1990 roku w Krakowie, posługiwał aż do swojej śmierci w Białorusi w następujących parafiach: Gudogaj, Dajlidki, Soły, Gradowszczyzna, Brześć, Narocz i w Miadzioł.
Dziś także, 31 sierpnia, wyruszy transport trumny z ciałem śp. o. Bernarda z Białorusi do Polski. Pogrzeb zmarłego kapłana odbędzie się w piątek 3 września o godz. 11 w kościele Karmelitów Bosych przy ul. Rakowickiej 18 w Krakowie. O godz. 12.30 nastąpi odprowadzenie na miejsce spoczynku na Cmentarzu Rakowickim.