W niedzielę 5 września odbyły się obchody 77. rocznicy akcji "Burza" i bitwy na polanie Kałużówka.
Bitwa rozegrała się 23 i 24 sierpnia 1944. Żołnierze 5. Pułku Strzelców Konnych Armii Krajowej pod dowództwem mjr. Adama Lazarowicza „Klamry” kilkakrotnie odparli atak wroga. Po całodniowej walce, w godzinach wieczornych, niemieckie oddziały wycofały się z rejonu polany. W opinii historyków bitwa na Kałużówce należy do największych i niedocenianych potyczek AK Rzeszów w okresie akcji „Burza”. - Po 14-godzinnym boju żołnierze AK zdołali obronić Kałużówkę, redutę wolności. Potem przez kilka tygodni ukrywali się w lasach i wtedy zgrupowanie poniosło największe straty - mówi Maciej Małozięć, wiceprezes Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej Okręgu Tarnów. Po wojnie wielu żołnierzy AK związanych z okręgiem dębickim weszło do podziemnej wolnościowej konspiracji.
Czy akcja „Burza”, działalność AK w tamtym czasie w rejonie Dębicy miała sens? - Samą akcję w rejonie Dębicy można oceniać pozytywnie. Osiągnięte zostały cele wojskowe, uderzenie poszło na wycofujące się tyły sił niemieckich, udało się też ochronić wiele cywilnych osób od śmierci. Wystarczy przypomnieć, że tu, w Gumniskach, 12 sierpnia 1944 roku 23-osobowy oddział uchronił wieś przed pacyfikacją ze strony niemieckiej. Takich akcji na terenie obwodu dębickiego było więcej. Nie zmienia to faktu, że z uwagi na napór sowietów polityczny wymiar akcji „Burza” nie został osiągnięty - tłumaczy Maciej Małozięć.
Przemawia Maciej Małozięć, wiceprezes Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej Okrętu Tarnów. Grzegorz Brożek /Foto GośćW Gumniskach Mszy św. przewodniczył ks. por. Marcin Krępa, kapelan 33 Batalionu Lekkiej Piechoty Wojsk Obrony Terytorialnej w Dębicy. - Drodzy kombatanci. Dziś całujemy wam ręce. Bez was, waszego trudu, wysiłku, zaangażowania, waszego przechowywania pamięci narodowej inaczej wyglądałaby polska historia, etos żołnierza. Oddajemy wam należny hołd i szacunek za to, że jesteście i że wezwanie do obrony ojczyzny podejmowaliście przez wiele lat - mówił ks. Krępa.
Mszy św. przewodniczył i kazanie wygłosił ks. por. Marcin Krępa, kapelan 33 BPL WOT z Dębicy. Grzegorz Brożek /Foto Gość- Dziś jako ludzie wolni i niepodlegli prosimy Boga o wieczne zbawienia dla poległych i zamordowanych, a dla ojczyzny naszej o zgodę, łaskę budowania pokoju - mówił kaznodzieja. Dodał, że teraz ludzie w mundurach muszą na polskiej granicy wypełniać swoje zadania. - Wielka szkoda i przykrość, że z ust niektórych osób padły słowa poniżające polskich żołnierzy i funkcjonariuszy. Mundur żołnierza zawsze był ceniony i szanowany. Ceniona była służba ojczyźnie żołnierzy i funkcjonariuszy. Tym bardziej módlmy się o zgodę w naszym kraju i uszanowanie dla tych, którzy pielęgnują wierność złożonej przysiędze na wierność ojczyźnie - dodał ks. por. Marcin Krępa.
Mszy św. towarzyszyli artyści z Orkiestry Koncertowej Reprezentacyjnego Zespołu Artystycznego Wojska Polskiego, którzy następnie wystąpili z koncertem. Delegacje udały się także na Kałużówkę, gdzie złożono wieńce i zapalono znicze.
Obchody 77. rocznicy akcji „Burza” odbyły się już 4 września w Pilźnie, gdzie w kościele modlono się za ojczyznę i poległych w jej obronie, a następnie złożone zostały kwiaty na pomniku Armii Krajowej w Gołęczynie. Tradycją dębickich obchodów była zawsze Msza św. na polanie Kałużówka, ale z uwagi na trudny teren, który przez ostatnie deszcze został rozmiękczony, modlitwa odbyła się w kościele parafialnym w Gumniskach koło Dębicy, gdzie Adam Lazarowicz „Klamra”, był przed wojną kierownikiem szkoły.