Limanowa. Ona uczy nas Chrystusa

Koronacja łaskami słynącej figury Maryi trzymającej na kolanach zamęczone ciało Syna odbyła się 11 września 1966 roku. Uroczystości przewodniczył abp Karol Wojtyła, metropolita krakowski. W kazaniu wyjaśniał, jaki jest sens tej koronacji:

"Kiedy dzisiaj ta wasza Matka Boża została ukoronowana przez nas, a właściwie przez was wszystkich, przez pokolenia waszych przodków, praojców, na tysiąclecie chrztu Polski, to pragniemy Ją wam tutaj pozostawić, ażebyście, patrząc na Nią, na to przedziwne Jej narodzenie pod krzyżem, w którym rodzi się Ona sama jako Matka nasza, Matka wszystkich ludzi po wszystkie czasy - żebyście, patrząc na Nią, mogli wy teraz i ci, co po was przyjdą, przyszłe pokolenia, rozumieć równocześnie bóle narodzin nowego świata, bóle narodzin Kościoła w nowym świecie, i żebyście w tym cierpieniu Kościoła, które się wiąże z narodzinami nowego świata na naszej ziemi, uczestniczyli z całym męstwem, z całą cierpliwością i wytrwałością, z całą wiernością Pierwszego Tysiąclecia. Żeby ta Matka oświecała drogi waszej pracy, czy na polu, w warsztacie, w szkołach, fabrykach, żeby oświecała swoim wzorem, swoim macierzyństwem drogi waszego życia małżeńskiego, rodzinnego, sąsiedzkiego, żeby rozświecała drogi wychowania młodzieży i dzieci (...) i żeby was uczyła Chrystusa" - mówił w homilii abp Wojtyła.

  Procesja z Pietą w 50. rocznicę koronacji. Grzegorz Brożek /Foto Gość

W limanowskiej bazylice koronacja sprzed 55 lat będzie przypominana przez cały weekend. - Chcemy przypomnieć to wydarzenie, przypomnieć słowa, które późniejszy papież powiedział do nas. Takie wydarzenia są po to, by przypomnieć nauczanie Kościoła i w tym sanktuarium zbliżyć się do Maryi, która prowadzi nas do Jezusa - mówi ks. prał. Wiesław Piotrowski, kustosz limanowskiej bazyliki.

Koronacja z 11 września 1966 r. nie była jedyną limanowską koronacją. Po kradzieży koron nowe na skronie Maryi i Jezusa założył, dokonując rekoronacji, papież Jan Paweł II 22 czerwca 1983 r. w Krakowie.