W kościele parafialnym w Tarnowie-Krzyżu ks. inf. Adam Kokoszka poświęcił obraz bł. kard. Stefana Wyszyńskiego.
- Historia związana z tym obrazem ma już ponad rok, bo kilkanaście miesięcy temu, kiedy wyznaczona była pierwsza data beatyfikacji kard. Wyszyńskiego, zgłosili się do parafii fundatorzy, którzy poinformowali, że chcieliby podarować do kościoła obraz prymasa. Obraz autorstwa tarnowskiego artysty Marka Niedojadło przynieśli do kościoła, znaleźliśmy dla niego dobre miejsce, ale beatyfikacja została przesunięta. Jednak wizerunku tego nie zdejmowaliśmy. Został na swoim miejscu. Teraz, w dniu odpustu parafialnego, ku czci Podwyższenia Krzyża Świętego, poświęcamy obraz niejako oddając do do kultu, co pięknie połączyło się z beatyfikacją ks. kard. Wyszyńskiego - opowiada ks. Jacek Olszak, proboszcz parafii w Tarnowie-Krzyżu.
Wizerunek bł. kard. Stefana Wyszyńskiego z kościoła w Tarnowie-Krzyżu. Grzegorz Brożek /Foto GośćObraz został ofiarowany jako wyraz wielkiego uznania dla kardynała Wyszyńskiego, jako osoby, która prowadziła Kościół w trudnych czasach komunistycznych, jako wielkiego patrioty, ojca narodu.
Obraz poświęcił ks. infułat Adam Kokoszka, który przewodniczył odpustowej modlitwie. - Prymas pisał: "Całe moje życie było jednym Wielkim Piątkiem". Było w jakimś sensie droga krzyżową, wiodącą przez uwięzienie, opuszczenie przez współpracowników, niezrozumienie, prześladowanie przez władzę państwową. W jednym z kazań ostrzegał przed pokusą zbawienia bez krzyża. „Ludzie chcieliby odrzeć Kościół z prawdy uświęcającej człowieka przez cierpienie Chrystusa na krzyżu. (…) Przekonać by przestać mówić o cierpieniu, walce, przezwyciężaniu samego siebie”. Te słowa nie straciły na aktualności. Stanowią dziś przestrogę dla nas. Bo żyć w przyciągającej mocy krzyża oznacza żyć wśród świata, doznawać cierpień, ale w wierności Chrystusowi, dzięki czemu cierpienie nie niszczą człowieka, ale pomagają w dążeniu do świętości - mówił w homilii ks. Adam Kokoszka.