Odpust w mieleckiej bazylice był okazją do podkreślenia charytatywnej posługi istniejącej przy świątyni kapituły kolegiackiej.
Przy okazji uroczystości św. Mateusza, patrona mieleckiej bazyliki mniejszej i kapituły kolegiackiej, ks. prepozyt Janusz Kłęczek podkreślił, że bazylika nie jest muzeum, choć należy do najstarszych budynków w mieście i artystycznym skarbem na mapie zabytków Mielca.
- Troszczymy się o świątynię systematycznie ją odnawiając, dzięki ofiarom ludzi i otrzymanym dotacjom. Obecnie restaurujemy elementy architektoniczne ołtarzy. Najważniejsze jest jednak to, że mielecka bazylika jest miejscem modlitwy mielczan i mieszkańców regionu, którzy przychodzą tu m.in. do spowiedzi. W bazylice pełnione są codziennie dyżury w konfesjonale. Staramy się, by ludzie mogli uczestniczyć w pięknej liturgii. To, jak i cała działalność duszpasterska sprawia, że bazylika nie jest muzeum, ale miejscem spotkania ludzi z Bogiem - mówi ks. Kłęczek.
Istniejąca przy bazylice kapituła wspomaga charytatywną działalność parafii św. Mateusza, która prowadzi m.in. kuchnię Caritas. - Istniejemy jako kapituła dopiero kilka lat, ale w tym czasie ufundowaliśmy stypendia rehabilitacyjne, a na początku pandemii przekazaliśmy mieleckiemu pogotowiu 20 tys. złotych na wdrożenie się w walkę z koronawirusem - dodaje duszpasterz.
Mielecka bazylika jest bardzo przyjazna seniorom. Parafia z Urzędem Miasta prowadzi dom dziennego pobytu dla seniorów, z którego korzysta ok. 30 osób .
Więcej o odpuście, selfizmie i smartwicy przeczytacie TUTAJ.