W dniach od 24 do 26 września w Diecezjalnym Domu Rekolekcyjnym w Ciężkowicach odbyły się Dni Formacji dla Ministrantów.
Było to pierwsze takie spotkanie od rozpoczęcia pandemii. Do Diecezjalnego Domu Rekolekcyjnego w Ciężkowicach przyjechało prawie 80 chłopców z różnych parafii naszej diecezji. Pod opieką animatorów i ks. Mateusza Kica, wikariusza z Porąbki Uszewskiej, ministranci modlili się, zdobywali wiedzę oraz wspólnie spędzali czas, zawiązując wspólnotę.
- Ta formacja jest bardzo ważna, ponieważ chłopcy, przebywając na takich warsztatach liturgicznych, kiedy przybliżają sobie funkcję ministranta, to wiedzą już nie tylko jak wygląda liturgia w ich parafii, ale też doświadczają Kościoła powszechnego, Kościoła naszej diecezji, piękna liturgii i ujednolicają pewien styl obrzędów liturgicznych, przez co też nabywają ducha tradycyjnej, wzorcowej liturgii. Taka formacja daje im również poczucie wspólnoty, dzięki czemu doświadczają miłości Pana Boga, drugiego człowieka i są w stanie z sobą normalnie funkcjonować, tworzyć jedną wielką wspólnotę, grupę już tak naprawdę na początku swoich lat - tłumaczy ks. Mateusz Kic.
Tematem tegorocznych Dni Formacji była posługa ministranta choralisty, a więc tego, który odpowiada księdzu w czasie Mszy świętej. - To jest taki tak naprawdę podstawowy kurs ministranta. Postaraliśmy się, żeby po tym czasie pandemii, chłopcy przypomnieli sobie całą ministranturę, ponieważ wielu z nich mówiło, że w tym czasie pandemii nie chodziło za często do kościoła, wiele rzeczy pozapominali. Odświeżyliśmy im te podstawowe informacje na temat służenia, dialogu z księdzem i też poruszyliśmy temat szat liturgicznych, ich kolorów i naczyń podczas liturgii - opowiada ks. Mateusz.
W drugi dzień uczestników odwiedził ks. Sylwester Brzeźny, diecezjalny duszpasterz Liturgicznej Służby Ołtarza. Zachęcał chłopców, by nie ustępowali w formacji, tak aby kiedyś mogli stanąć w progach ciężkowickiego domu rekolekcyjnego jako uczestnicy kursu ceremoniarza.
Dni Formacji dla Ministrantów są ważnym punktem duszpasterstwa LSO. Jest tak szczególnie teraz, gdy wszyscy potrzebują spotkania i bycia razem. Po pandemii trzeba też odbudowywać wspólnoty ministranckie w parafiach. Jak zachęcić chłopaków do zaangażowania w posługę przy ołtarzu? Myślę, że bardzo ważna jest katecheza, na której mamy tych chłopców i na niej powinniśmy jakoś zachęcić ich do służenia na Mszy świętej, przede wszystkim pokazując nieustannie piękno liturgii. Dobrym sposobem są wyjazdy, takie jak choćby tutaj do Ciężkowic. Chłopcy są bardzo otwarci na takie formy aktywności. Jest to też dla nich w jakiś sposób nagrodą. Już teraz wszyscy pytają, kiedy będzie organizowany drugi taki wyjazd, bo naprawdę doświadczyli piękna wspólnoty. I myślę, że też taką rzeczą, która zachęca chłopców do służenia jest nasze świadectwo życia kapłańskiego, jako radosnego, z entuzjazmem, z mocą i przede wszystkim autentycznego kapłaństwa. Jeżeli chłopcy czegoś takiego doświadczą, to chętnie właśnie w takie formy życia Kościoła się angażują - mówi ks. Mateusz Kic.