Zamiast diecezjalnego marszu pro-life odbyły się marsze parafialne, a nawet dekanalne - jak w mieście nad Uszwicą.
W niedzielę 10 października odbył się w Brzesku marsz dla życia, małżeństwa i rodziny, który zorganizowały parafie NMP Matki Kościoła i św. Jakuba, Miłosierdzia Bożego i Matki Bożej Częstochowskiej z Brzeska - Słotwiny.
W marszu wzięli udział nie tylko mieszkańcy miasta nad Uszwicą, ale również regionu m.in. delegacja z Gnojnika. Mocno swą obecność zaznaczyła Akcja Katolicka, a także Domowy Kościół i Rycerstwo Niepokalanej. Obecni byli duszpasterze brzeskich - i nie tylko - parafii, oraz ks. Piotr Cebula, dyrektor Wydziału Duszpasterstwa Małżeństw i Rodzin Kurii Diecezjalnej w Tarnowie.
Uczestnicy marszu przeszli od kościoła farnego, z przystankiem pod kościołem pw. Miłosierdzia Bożego, do kościoła w Brzesku - Słotwinie. W drodze w intencji poszanowania dla życia ludzkiego, małżeństwa i rodziny odmówili różaniec i koronkę do Miłosierdzia Bożego. Modlitwa zakończyła się błogosławieństwem Najświętszym Sakramentem w słotwińskim kościele.
Marcin Ciurej przyszedł na marsz z żoną Andżeliką, synem Franciszkiem, rodzicami Edytą i Markiem i dziesięcioletnim szwagrem Dawidem. - Kiedy usłyszeliśmy o marszu, postanowiliśmy wziąć w nim udział. To, co się dzieje na świecie, brak szacunku dla życia ludzkiego i rodziny, przerażająca liczba aborcji, bardzo nas zasmuca. Życie człowieka jest tak delikatnym darem, że trzeba go bezwzględnie bronić, podobnie jak i wartości rodziny. Niedawno, choć przedwcześnie, w bo w 24 tygodniu ciąży przyszła na świat nasza córeczka Lilianka. Przebywa w szpitalu. Chcemy dla niej zamanifestować naszą miłość, wartość życia, małżeństwa i rodziny. W naszej kulturze chrześcijańskiej te wartości muszą być promowane - mówi Marcin.