W miejscowej parafii 10 października została poświęcona naturalnej wielkości figura św. Józefa autorstwa artysty rzeźbiarza Mariana Pajora.
- Mogę powiedzieć, że niebo samo napisało scenariusz tego, co się wydarzyło. Od sierpnia jestem proboszczem w Łososinie Dolnej i w pierwszych dniach mojego pobytu przyszedł pan, który oznajmił, że chce ufundować figurę św. Józefa do kościoła. Świetnie, bo przecież rok św. Józefa mamy w Kościele - opowiada ks. Piotr Drewniak, proboszcz parafii Łososina Dolna.
Kilka dni temu rzeźbiarz dzwoni, że figura jest gotowa i nie chciałby jej trzymać w pracowni, żeby się nie zakurzyła. Więc umówił się z fundatorem i proboszczem na montaż. Było to we czwartek, 7 października. - Potem zorientowałem się, że zbiegło się to z zawierzeniem Polski św. Józefowi, co odbyło się 7 października w sanktuarium w Kaliszu. My tego dnia wprowadziliśmy figurę świętego do naszego kościoła – dodaje ks. Piotr. Zdecydowali, że nie ma co czekać do 8 grudnia, tylko trzeba ją szybko poświęcić i oddać do kultu. Tym bardziej, że coraz więcej jest świadectw tego, że wśród wiernych św. Józef w Łososinie działa.
Figurę poświęcił ks. Piotr Drewniak, proboszcz parafii. Grzegorz Brożek /Foto GośćFundator figury, także Józef, przyznaje, że często modli się do swego patrona, a że jest człowiekiem pracy, choć dziś już w wieku emerytalnym, to miał zawsze 2 powody, żeby do św. Józefa się uciekać. - Czułem też tę opiekę, i wewnętrzną powinność, żeby taką figurę ufundować. Chodziłem z tym pomysłem już jakiś czas, wiele miesięcy, ale kiedy przyszedł ks. Piotr otrzymałem takie poczucie, że to teraz trzeba zrobić, tym bardziej, że czas leci, człowiek coraz starszy - mówi pan Józef.
Figura św. Józefa stanęła obok ołtarza z obrazem MB Jakubkowickiej. Grzegorz Brożek /Foto GośćDo kultu św. Józefa chciała się także przyczynić, w dowód wdzięczności za wstawiennictwo świętego, pewna kobieta z Łososiny Dolnej, która, jak mówi, dwa lata nie mogła załatwić, poradzić sobie, mimo wielu rozmaitych prób z dokończeniem pewnej finansowej sprawy. - Wreszcie znalazłam taką modlitwę, „Telegram do św. Józefa”, dopisałam tam z wiarą swoją intencję i obiecałam Józefowi, że się odwdzięczę, że zrobię coś dla wsparcia jego kultu. Dwa dni po tym, jak modliłam się i napisałam tę intencję, przyszła do mnie sama jedna osoba i zaproponowała rozwiązanie kłopotu. Sama nie mogłam dwa lata sobie z tym poradzić - opowiada kobieta. Złożyła ofiarę. Myślała, że dołoży się do tworzonej figury, ale ta była już ufundowana, to jej hojna ofiara jest przeznaczona "dla św. Józefa".
Kościół parafialny w Łososinie Dolnej. Grzegorz Brożek /Foto GośćFigura stanęła w bocznej kaplicy, tuż obok obrazu Matki Bożej Jakubkowickiej, czyli MB Pocieszenia. - Stoi św. Józef niżej, z boku, trochę w kącie, choć jest na tyle figura duża, że św. Józefa widać widać z każdego miejsca w kościele – pokazuje ks. Piotr Drewniak. Jej obecność jest zaproszeniem, do – jak mówią księża z parafii - powierzania św. Józefowi spraw rodzinnych, wychowania i wyborów młodzieży, szukania w nim wzoru pracy, poświęcenia, także oddania sprawom Bożym.
Więcej będzie można przeczytać w nr 42 "Gościa Tarnowskiego" datowanym na niedzielę 24 października.