Okazją ku temu stał się świętowany u Matki Bożej Tuchowskiej jubileusz 25-lecia Towarzystwa Przyjaciół Wyższego Seminarium Duchownego w Tarnowie.
Uroczystość odbyła się 16 października. Pieszo z Tarnowa do Tuchowa przybyła na nią wspólnota tarnowskiego seminarium, przyjechali także członkowie Towarzystwa Przyjaciół Wyższego Seminarium Duchownego w Tarnowie, m.in. z parafii św. Jakuba w Brzesku, z parafii Miłosierdzia Bożego oraz MB Anielskiej z Dębicy, z Kamionki Wielkiej, z parafii MB Nieustającej Pomocy z Mielca i z Niedomic.
W pielgrzymce uczestniczyli wspólnota tarnowskiego seminarium oraz członkowie Towarzystwa Przyjaciół WSD w Tarnowie. Beata Malec-Suwara /Foto GośćMszy św. przewodniczył biskup tarnowski Andrzej Jeż, który Matce Najświętszej w tuchowskim sanktuarium zawierzył seminarium, dzieło powołań kapłańskich, wspólnoty parafialne i całą diecezję. W homilii przypominał bp. Leona Wałęgę, który podobnego aktu dokonał 2 października 1904 roku. Był to czas prawdziwego kryzysu powołań i dotkliwego ich braku. - Zdarzało się, że na początku XX w. zgłaszał się 1 czy 2 alumnów na pierwszy rok seminarium - przypomniał bp Jeż.
Wspominał także, że bp Wałęga wrócił wówczas z Tuchowa do Tarnowa bez insygniów biskupich, ofiarował je przed obrazem Matki Bożej Tuchowskiej, żarliwie się modląc o nowe powołania i wierząc, że Maryja będzie wspierać jego pragnienie. Jeszcze za jego życia liczba tarnowskich kleryków wzrosła do 150. Biskup Wałęga obrał Maryję za Królową całej diecezji.
- Echo tamtego ślubowania rozchodzi się przez kolejne pokolenia tarnowskiej diecezji, zwłaszcza wśród kapłanów i kleryków - zauważył bp Jeż. - Pielgrzymujemy dziś do Matki Bożej Tuchowskiej, by prosić o dalszą opiekę nad naszą diecezją, seminarium, które w tym roku obchodzi 200-lecie istnienia. Trudno wymuszać na Panu Bogu łaskę powołań, bo na pewno ona jest obfita, ale marzymy, żeby może 200 alumnów było w naszym seminarium w najbliższych kilku latach - mówił biskup.
Tłumaczył, że od nas wszystkich zależy liczba tych, którzy będą mieli odwagę odpowiedzieć na powołanie do służby Bożej, od silnych i pobożnych rodzin, które są pierwszym seminarium, od nauczycieli i wychowawców, od mocnych religijnie parafii, od diecezji, od modlitwy duchownych i świeckich.
Mówił również o destrukcyjnym oddziaływaniu współczesnej cywilizacji, kiedy coraz trudniejsze staje się dla młodego człowieka rozeznanie powołania, a także odważne podjęcie go. Mówił, że najdoskonalszym wzorem w tym względzie jest Maryja, która ze szczerością i zaufaniem, mimo niesprzyjających okoliczności, powiedziała Bogu "tak" i pozostała temu wierna. Zachęcał, by właśnie Jej przykład stał się wzorem odwagi dla ludzi młodych.
Chwalił inicjatywę przybywania do seminarium z racji jego 200-lecia różnych parafii, licząc na to, że ten ruch będzie jeszcze większy.
Przypomniał, że nasze seminarium wydało w ciągu 200 lat ok. 4300 kapłanów. Od dziesiątków lat dzieli się powołaniami z całym Kościołem powszechnym. - Bo wierzymy w jeden Chrystusowy Kościół i czujemy się za niego odpowiedzialni. Wiemy dobrze, że jeżeli czymkolwiek się dzielimy, to wraca to do nas dziesięciokrotnie - zauważył biskup.
- Drodzy członkowie Towarzystwa Przyjaciół naszego seminarium, pragnę wyrazić wobec was wielką wdzięczność za ową szczerą przyjaźń wobec naszego seminarium i względem wielkiego dzieła powołań kapłańskich. Wasza ewangeliczna postawa o głosicieli Ewangelii jest bezcenna - mówił.
Z inicjatywy Ruchu Światło-Życie Diecezji Tarnowskiej w czasie pielgrzymki można było włączyć się w duchową adopcję kleryków tarnowskiego seminarium.
Pielgrzymka zakończyła się odprawieniem Drogi Krzyżowej. Beata Malec-Suwara /Foto Gość- Do Towarzystwa Przyjaciół naszego seminarium należą m.in. rodzice księży. Modlimy się więc także za swoich synów, ale przede wszystkim czujemy się odpowiedzialni za nasze seminarium. Modlimy się za nie w rodzinach na różańcu, w naszych kościołach i parafiach. Wspieramy materialnie. Bardzo przeżywamy, kiedy widzimy, że co roku jest coraz mniej kandydatów do kapłaństwa - mówi Adam Pietrucha z Limanowej, prezes TP WSD w Tarnowie, tłumacząc, że tym bardziej potrzebna dzisiaj jest modlitwa za powołanych, by nie bali się pójść za głosem sumienia.
Towarzystwo Przyjaciół Wyższego Seminarium Duchownego w Tarnowie powołał do istnienia 25 lat temu ówczesny biskup tarnowski Józef Życiński.