Rocznica okazała się impulsem do lepszego poznania parafialnej świątyni i jej historii.
Z okazji 120. rocznicy konsekracji kościoła w Barcicach została przygotowana plenerowa wystawa fotograficzna prezentująca nieznane dotąd zdjęcia pokazujące czasy budowy świątyni, która została wzniesiona po wielkim pożarze miejscowości w 1882 roku.
Rocznicę budowy i konsekracji kościoła postanowili upamiętnić Sołectwo Barcice, miejscowa parafia oraz Towarzystwo Historyczne Miłośników Barcic „Barcice Wczoraj i Dziś”.
- Zdjęcia wywołały pozytywne zdziwienie ludzi, którzy po raz pierwszy zobaczyli, jak ich miejscowość, kościół, życie religijne, społeczne, czy nawet stroje mieszkańców, wyglądały 120 lat temu - mówi Tomasz Koszkul, sołtys i prezes towarzystwa.
Panowie Józef i Wojciech podkreślają, że wystawa jest bardzo interesująca. – Pokazuje, jak wyglądały Barcice, ale i jak się zmieniały. Na najstarszych fotografiach nie ma samochodów, na późniejszych też ich jest niewiele. Z kolei na zboczach gór więcej było pól i łąk, a dzisiaj rośnie tam gęsty las. Ubyło starych, drewnianych domów. Świadkiem tych zmian jest nasz kościół parafialny, który przez 120 już lat patrzy na Barcice. To miejsce, w którym przyjęliśmy sakramenty, modlimy się. To nasza duma – podkreślają panowie.
Organizatorzy wystawy wydali także pamiątkową widokówkę z reprodukcją zdjęcia kościoła z 1901 roku.
Po kościele w Barcicach oprowadza ks. prał. Stanisław Dziekan.W czwartek 21 października odbyło się w barcickim kościele spotkanie wszystkich grup parafialnych. Pod różańcu i Eucharystii emerytowany proboszcz ks. prał. Stanisław Dziekan opowiedział o ołtarzach i obrazach znajdujących się w barcickim kościele. Najstarsze ocalały, ponieważ ludzie zdążyli je wynieść przed pożarem, który zniszczył poprzedni drewniany kościół.
- W centrum naszej świątyni jest obraz Matki Bożej Barcickiej, otaczany kultem, wotami, niegdyś przyozdobiony w dekoracyjną sukienkę. Ma dokładnie 421 lat. Przedstawia wniebowziętą Maryję, w otoczeniu aniołów. Zastanawiały mnie zawsze dłonie Matki Bożej. Nie trzyma ich dokładnie złożonych, ale nieco rozchylone. Kojarzą mi się ze spracowanymi dłońmi starych kobiet, które nie mogą już wyprostować schorowanych palców. Jest też w tym geście podobieństwo do nakładania rąk na głowę, by udzielić błogosławieństwa patrzącemu - mówi ks. Dziekan.
Oprowadzając uczestników spotkania po świątyni zwrócił również uwagę na ołtarze boczne, prospekt organowy, i rzeźbione ławki.