Czytając tekst o wdowie, która wrzuciła do skarbony w świątyni cały swój majątek, choć po ludzku patrząc, nie było tego wiele, warto zastanowić się, jak podchodzimy w naszym życiu do jałmużny.
Na świecie zdarza się ciągle tyle nieszczęść i ciągle proszeni jesteśmy o ofiarę, która pomoże potrzebującym. Czasami nawet tydzień po tygodniu prowadzone są przed naszymi kościołami kwesty i zdarza się, że ludzie są zniecierpliwieni koniecznością kolejnego wysupłania paru groszy. Niejeden myśli sobie, że przecież nie jest w stanie zaradzić wszystkim potrzebom świata – i nie daje nic. A najczęściej mógłby jednak coś ofiarować. Patrząc na ewangeliczną wdowę, przemyślmy raz jeszcze swoje współczucie dla bliźnich.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.