Pierwszy pokaz artysty z Tarnowa za granicą skończył się ogromnym sukcesem.
Piotr Barszczowski z Tarnowa prezentował na XIII Biennale Sztuki we Florencji cztery swoje prace m.in. neowitraż "Ostatnia Wieczerza XXI wieku". Artysta przygotowywał się do stworzenia tego dzieła przez 30 lat. "Ostatnia Wieczerza XXI wieku", pełna symboli, odwołań, z zaskakującą perspektywą, została przez niego zaprezentowana po raz pierwszy w tym roku w Wielki Czwartek w Sali Petrus w opactwie Benedyktynów w Tyńcu.
XIII Biennale we Florencji było pierwszym pokazem artysty z Tarnowa za granicą. Zakończył się on dla niego ogromnym sukcesem. Prezentowany przez niego neowitraż "Ostatnia Wieczerza XXI wieku", a także "Panta Rhei - Alegoria Czasu", "Kawiarenka" oraz "Sztorm" zostały wyróżnione złotym medalem im. Wawrzyńca Wspaniałego " Lorenzo Il Magnifico Award " w kategorii sztuk multimedialnych. Barszczowski zdobył także nagrodę publiczności.
"Z całego serca dziękuję wszystkim, którzy wierzyli we mnie, trzymali kciuki, dopingowali. To jest nasza wspólna wygrana! Wsparcie Instytutu Adama Mickiewicza było tu kluczowe, abym mógł w ogóle zaprezentować "Ostatnią Wieczerzę XXI". Dziękuję! Aż czterech artystów z Polski zdobyło nagrody we Florencji, co jest dowodem na to, że mamy dużo do powiedzenia i na wysokim poziomie" - napisał Barszczowski w mediach społecznościowych.
Piotr Barszczowski jest doktorem sztuki, artystą-plastykiem, projektantem, pedagogiem i teologiem. Beata Malec-Suwara /Foto GośćPiotr Barszczowski jest doktorem sztuki, artystą-plastykiem, projektantem, pedagogiem i teologiem. Od lat manifestuje swój pogląd o nierozdzielności sztuki i religii, uważając, że prawdziwa sztuka musi się karmić wartościami. Prezentował go również na... pudełku po pizzy podczas florenckiego biennale, zapisując na nim sentencję ks. Krzysztofa Niedałowskiego, że "religia bez sztuki staje się dogmatem. Sztuka bez ducha religii zmienia się w dekorację" wraz ze znaną łacińską maksymą "Vita brevis, ars longa " (Życie jest krótkie, a sztuka wieczna).
Nagrody i manifest Barszczowskiego. FacebookW "Ostatniej Wieczerzy XXI wieku" artysta zastosował autorską technikę, łącząc stare tradycje warsztatu malarskiego i witrażowego z nowoczesnymi technologiami cyfrowymi fotokolażu i druku. Podstawą pracy nad dziełem była makro- i mikrofotografia. Ponad 2 tysiące zdjęć chleba i wina, dosłownie i w przenośni, mówi o ustanowieniu przez Jezusa sakramentu Eucharystii.
Z pytaniem, czy można przedstawić Ostatnią Wieczerzę inaczej, niż zrobił to Leonardo da Vinci, zmagał się od lat, będąc jeszcze uczniem liceum plastycznego. Chciał wyzwolić się z perspektywy zastosowanej przez mistrza z Mediolanu, choć w pracy nie brakuje odwołań do niego, jak również do Rembrandta, Caravaggia, Holbeina czy Tintoretta.
Znawcy sztuki podczas oglądania dzieła Barszczowskiego czerpią zwielokrotnioną przyjemność z rozpoznawania rozwiązań, odczytywania znaczeń, zastosowań i zabiegów malarskich, takich jak złoty podział, ciąg Fibonnacciego, tenebryzm czy anamorfoza. Drogę wyjawiającą tajemnicę, w jaki sposób udało mu się pokazać dwa wydarzenia na jednym obrazie - ustanowienie Eucharystii i zdradę Judasza - wskazuje labirynt ukryty w posadzce.
"Ostatnia Wieczerza XXI wieku", pełna symboli, odwołań, z zaskakującą perspektywą, została przez niego zaprezentowana po raz pierwszy w tym roku w Wielki Czwartek w Sali Petrus w opactwie Benedyktynów w Tyńcu. arch. Piotra BarszczowskiegoNeowitraż naszpikowany jest symbolami i znakami odwołującymi do chrześcijaństwa, manuskryptów, którymi Barszczowski interesuje się od lat, a także do czasów, w których żyjemy. Na obrazie znajduje się piktogram koronawirusa, rozrywany chleb w kształcie Polski, Szatan, który ukrył się w brodzie Judasza, i wiele innych znaków, których odkrywanie jest gratką dla oglądających.
Nowatorskim rozwiązaniem jest pokazanie Ostatniej Wieczerzy z góry - jedni powiedzą z perspektywy żarówki, on nazywa to perspektywą Ducha Świętego. To efekt snu. "Może Duch Święty widział, jak męczę się nad własnym rozwiązaniem tego tak ważnego dla naszej kultury tematu teologicznego i ikonograficznego i sprawił, że kompozycja tego obrazu przyśniła mi się w 2007 roku" - opowiadał swego czasu "Gościowi Tarnowskiemu" Barszczowski.
Od samego początku jego zamysłem było osadzić tę biblijną scenę w teraźniejszości. Pod koniec marca 2019 roku zorganizował casting na statystów, którzy odegrali konkretne role w Ostatniej Wieczerzy XXI. Odbył się on w części gastronomicznej jednej z największych galerii handlowych w Tarnowie. Do udziału zgłosiło się 26 osób. Uczestnikom Barszczowski postawił dwa warunki: ramy wiekowe od 20 do 40 lat oraz znajomość fragmentów z czterech Ewangelii, opisujących moment przygotowania paschy, ustanowienia Eucharystii i wyjawienia zdrajcy. Wszyscy zostali uwiecznieni na obrazie.
W Ostatniej Wieczerzy Barszczowskiego biorą udział także kobiety. Z jego studiów i licznych konsultacji wynika, że musiały być obecne w Wieczerniku i choć odgrywają drugoplanowe role, są również znaczące. Przeszywającym doznaniem jest wzrok sześciu z nich oraz Judasza, kiedy patrzą na widza obrazu. Judasz patrzy w oczy oglądających neowitraż z każdej strony. Ten obraz, wyraźnie podzielony na strefę sacrum i profanum, na strefę eksplozji miłości wokół mistycznego Chrystusa (ustanowienie Eucharystii) i implozję zła (ujawnienie zdrajcy) wokół już żałującego, zdaje się, swojego czynu Judasza, pokazuje, że od tych dwóch wydarzeń mija zaledwie 10 minut.
Międzynarodowe jury oraz organizatorzy XIII Biennale Sztuki we Florencji docenili w neowitrażu "Ostatnia Wieczerza XXI wieku" echa renesansu i motywy kobiece.