Władze duchowne wiedziały, że prowadzenie seminarium w konspiracji może mieć daleko idące konsekwencje. Ksiądz rektor Sitko gromadząc kleryków zdecydował, że w razie czego całą winę bierze na siebie.
Od 31 października 1939 roku nauczanie alumnów tarnowskiego seminarium miało charakter tajny i odbywało się w miejscowości Błonie k. Tarnowa, gdzie seminarium posiadało gospodarstwo rolne oraz dom wakacyjny dla kleryków. Zarówno administrator diecezji tarnowskiej biskup Edward Komar, jak również przełożeni i profesorowie, na czele z księdzem rektorem Romanem Sitką zdawali sobie sprawę, że prowadzenie wykładów w konspiracji może mieć daleko idące konsekwencje ze strony niemieckiego okupanta. Sam rektor Sitko podkreślał, że w sytuacji wykrycia przez Niemców tajnego nauczania w Błoniu, jest on gotowy wziąć całą winę na siebie.
Błogosławiony ks. rektor Roman Sitko, rektor WSD w czasie okupacji, do aresztowania w Błoniu 22 maja 1941 roku. arch. Gościa TarnowskiegoZanim przyszło zmierzyć się ze śmiercią, musiał ksiądz rektor Sitko zadbać o codzienne potrzeby swoich podopiecznych. Kwestia wyżywienia kleryków była bardzo trudna. Rektor Sitko był zdany na pomoc innych. Wśród wielu osób, które mu pomagały należy wspomnieć matkę generalną sióstr służebniczek z Dębicy – siostrę Brygidę Grzegorczyk oraz siostrę wikarię – Jolantę Piłat. Siostry zadbały, aby co dwa tygodnie, do Błonia dostarczane były: tłuszcze, cukry, suchary i inne artykuły spożywcze. Wielką pomoc wyświadczyli wówczas tacy księża jak: ksiądz infułat Roman Mazur z Nowego Sącza, ksiądz Jan Rzepka z Wojnicza, ksiądz Józef Gwiżdż ze Zbylitowskiej Góry oraz ksiądz Józef Boduch z Pleśnej.
Już w marcu 1940 roku przełożeni tajnego seminarium odbierali niepokojące sygnały ze strony władz okupacyjnych. Niemcy podejrzewali, że w Błoniu nie tylko odbywa się przygotowanie najstarszych alumnów do święceń kapłańskich, o czym zapewniał rektor Sitko, ale prowadzone jest również regularne nauczanie młodszych kleryków. Gestapo bacznie obserwowało błońskie seminarium. Punktem zaczepnym była kwestia aprowizacji. Niemcy szukali sposobności do oskarżenia rektora Sitki o prowadzenie nielegalnego uboju trzody chlewnej i bydła. Prawo Generalnego Gubernatorstwa zabraniało takiego uboju pod karą śmierci. Księdza Brudza, który również mieszkał z klerykami w Błoniu podejrzewano o posiadanie radia i słuchanie zagranicznych stacji.
Tarnów, Urszulańska 5, w czasie II wojny światowej siedziba i katownia tarnowskiego Gestapo. Grzegorz Brożek /Foto GośćBiskup Komar wraz z przełożonymi byli świadomi, że wysuwane przez Gestapo podejrzenia mogą być pretekstem do ewentualnej kontroli, a w konsekwencji do zamknięcia seminarium i aresztowania alumnów. Szczególnie ważną rzeczą było wyświęcenie kleryków z roku V na księży. Z każdym miesiącem okupacji, coraz większa liczba duchownych była zatrzymywana przez Gestapo i osadzana w więzieniach lub kierowana do obozów koncentracyjnych. Pojawiały się zatem bardzo poważne braki personalne wśród duchowieństwa diecezjalnego, jak również zakonnego. Biskup Komar biorąc pod uwagę trudne realia okupacyjne podjął decyzję o wyświęceniu 24 diakonów. 31 marca 1940 roku w kaplicy seminaryjnej przyjęli oni święcenia prezbiteratu.
Święcenia V rocznika utwierdziły przełożonych w przekonaniu, że trzeba nadal kontynuować tajne nauczanie w Błoniu. Dlatego też ściągnięto do wilii Ave alumnów z III i IV roku studiów. Przyjęto zasadę, że po przerobieniu danego przedmiotu od razu zdawano egzamin. Dzięki tej metodzie w 6 miesięcy zakończono wykłady dla kleryków III i IV rocznika. We wrześniu 1940 roku rozpoczęto przygotowania do podjęcia w Błoniu najmłodszych alumnów z II i I roku. Jednak sytuacja była już bardzo napięta. Jeszcze wiosną 1940 roku Niemcy delegowali do Błonia szkolnego inspektora Leupolda. Podczas wizyty inspektor Leupold nabrał bardzo negatywnego stosunku do seminarium.
W październiku 1940 roku Leupold kolejny raz przybył do Błonia, aby przeprowadzić wizytację i sprawdzić, czy władze seminaryjne stosują się do niemieckich wytycznych. Po całym dniu rewizji niemiecki urzędnik wezwał rektora Sitkę do zaprzestania dalszej nauki. Klerycy wrócili do domów na czas nieokreślony. Rozpoczął się czas negocjacji polskich biskupów z generalnym gubernatorem Hansem Frankiem.
Biskupi z kardynałem Adamem Sapiehą na czele, chcieli uzyskać pozwolenie na dalsze prowadzenie seminariów duchownych. Frank uważał, że należy utworzyć tylko dwa seminaria w Krakowie i w Sandomierzu, a pozostałe na stałe zlikwidować. Rozmowy zakończono na wiosnę 1941 roku. Władze Generalnego Gubernatorstwa ostatecznie pozwoliły na wznowienie nauki w seminariach diecezjalnych. Niemcy zastrzegli jednak, że nie wolno seminariom przyjmować nowych kandydatów na księży, a jedynie przygotowywać do święceń tych, którzy już zostali przyjęci do seminarium.
Ksiądz infułat Sitko od razu przeszedł do działania i zgromadził w Błoniu 20 alumnów. Jednak tym razem nie było mu dane doprowadzenie kleryków do święceń. Wokół willi Ave w Błoniu kręciło się wielu agentów tarnowskiego Gestapo. Inwigilacja błońskiego seminarium była widoczna na każdym kroku. Ludzie powiązani z niemieckim okupantem podchodzili, nawet pod okna jadalni, czy też kaplicy. Wszelkie meldunki przesyłano na ul. Urszulańską, gdzie była główna siedziba Gestapo w Tarnowie. W końcu zapadła decyzja. Niewygodnego rektora postanowiono usunąć.
Czytaj także
WSD. Znak dojrzałości
Bibliografia:
Ks. A. Jedynak, Martyrologia Duchowieństwa Diecezji tarnowskiej w okresie okupacji hitlerowskiej, Nowy Sącz 2014 r. Ks. R. Banach, Rektorzy Seminarium Duchownego w Tarnowie, w Schematyzm Diecezji Tarnowskiej, rok 1992, część historyczna, Tarnów 1992,; Ks. B. Kumor, Diecezja tarnowska. Dzieje ustroju i organizacji 1786-1985, Kraków 1985 r. Ks. B. Kumor, Seminarium Duchowne w Tarnowie 1838-1958, w Currenda, rok 109, Tarnów 1959 r.; Ks. S. Łach, Ksiądz Roman Sitko – wspomnienie pośmiertne, w Currenda, rok 97, Tarnów 1947 r.; Ks. A. Nowak, Słownik biograficzny kapłanów diecezji tarnowskiej 1786-1985, tom I. Biskupi i kanonicy, Tarnów 1999 r.