Jego odsłonięcie odbędzie się 8 grudnia. Prymas Tysiąclecia odwiedził za życia to uzdrowisko co najmniej 10-krotnie. Zawsze, by odpocząć i nabrać sił.
Społeczny Komitet Budowy Pomnika bł. ks. Prymasa Stefana Wyszyńskiego w Krynicy-Zdroju przy parafii pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny zaprasza na uroczystość odsłonięcia i poświęcenia pomnika Prymasa Tysiąclecia. Odbędzie się ona w najbliższą środę 8 grudnia, w uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny, a rozpocznie o godz. 9 Mszą św. w kościele zdrojowym. Odsłonięcie i poświęcenie pomnika przy kościele pw. Przemienienia Pańskiego i MB Częstochowskiej w Parku Zdrojowym planowane są na godz. 10.15.
Wydarzeniu będą towarzyszyły:
Kardynał Wyszyński na przestrzeni 25 lat (1951-1978) był w Krynicy co najmniej 10-krotnie. Były to zazwyczaj jesienno-zimowe dwu- lub trzytygodniowe przyjazdy. Zawsze powtarzał, że przybywa tutaj, by odpocząć i nabrać sił.
Kardynał Wyszyński zatrzymywał się u sióstr elżbietanek - w Domu św. Elżbiety przy ul. Pułaskiego. Pokój, w którym mieszkał, do dziś nazywany jest prymasowskim. "Służy nadal naszym gościom. Z racji tego, że jest duży, najczęściej proponujemy go rodzinom z dziećmi, choć właściwie każdemu zapewniamy dostęp do tego miejsca. Tak, jak prymas był dla każdego, taki jest też i ten pokój" - mówiła nam swego czasu s. Rafała Śmiałek, przełożona domu.
W czasie pobytów w Krynicy kardynał odwiedzał także dom sióstr pasterek oraz ochronkę sióstr służebniczek starowiejskich. Ponoć dzieci z ochronki odprowadzały go na dworzec, kiedy opuszczał uzdrowisko.
Codziennie szedł na audiencję do Matki Bożej Królowej Zdrojów na Górze Parkowej. W 1951 r. w swoich notatkach zapisał: "Byłem z wizytą u Matki Bożej »Parkowej« (...). »Ta« Matka Boża musi bardzo wiele o Was wiedzieć". Ciągle przy figurze spotykał ludzi - kuracjuszy i miejscowych. Lubił przypadkowe rozmowy.
Często zachodził do miejscowego rzeźbiarza Ignacego Proszowskiego, którego poznał przez bp. Antoniego Baraniaka, częstego towarzysza jego pobytów w Krynicy. Prymas regularnie bywał w gabinecie stomatologicznym dr Heleny Schneider.
Kard. Stefan Wyszyński w czasie swojego ostatniego pobytu w Krynicy w maju 1978 roku. Zdjęcie pochodzi z archiwum krynickiej "Ostoi". REPRODUKCJA Beata Malec-Suwara /Foto GośćChoć kard. Wyszyński nie uczestniczył tu w żadnych oficjalnych uroczystościach, jednak nie brak uzasadnionych przypuszczeń, że zapadały w tym mieście także ważne decyzje dla Kościoła w Polsce. Jedna z nich ma związek z rokiem 1967. Kiedy władze ponownie odmówiły kard. Wyszyńskiemu wydania paszportu na wyjazd do Rzymu, gdzie rozpoczynał się synod biskupów, prymas przyjechał do Krynicy. Odwiedził go tutaj kard. Karol Wojtyła. Należy przypuszczać, iż to tutaj zapadła decyzja biskupów polskich, że i oni w geście solidarności i jedności z prymasem nie pojechali do Rzymu na synod.
Na pewno ta sprawa była szeroko konsultowana między biskupami. Również była przedmiotem rozmowy z biskupem tarnowskim Jerzym Ablewiczem i bp. Karolem Pękalą. Prymas nazwał ich "wielkimi dżentelmenami z Tarnowa".
Najwięcej materialnych pamiątek po prymasie znajdziemy w Krynicy w ośrodku formacyjnym "Ostoja", będącym własnością Instytutu Prymasowskiego. Był fundatorem jego przebudowy i jest do dziś jego ojcem duchowym. Najlepiej fotograficznie udokumentowany został ostatni pobyt kardynała w Krynicy, w maju 1978 r., kiedy prymas poświęcił kaplicę ośrodka. Kilkanaście razy odprawiał tam Msze św., prowadził rozważania dla instytutu, Różaniec, Apel Jasnogórski, ale także narady gospodarcze.
W zbiorze jego kazań zachowało się kilkanaście tekstów zanotowanych przez uczestniczki bądź spisanych z taśmy. Niektóre perełki zostały opracowane przez panie z instytutu, opiekujące się "Ostoją", i wydane w formie niewielkiej książeczki "Zdrój myśli z Krynicy".