Biskup tarnowski Andrzej Jeż 4 grudnia spotkał się z nadzwyczajnymi szafarzami Komunii św. przeżywającymi rekolekcje w Ciężkowicach. Skierował do nich prośbę.
Biskup Andrzej Jeż przewodniczył Mszy św. w gościnnym domu rekolekcyjnym w Ciężkowicach, sprawując ją w intencji nadzwyczajnych szafarzy Komunii św. W homilii tłumaczył, że Ewangelia ma nie tylko uzdrawiające działanie, ale jej elementem jest też walka z mocami ciemności, te zaś zawsze będą uderzać w Kościół, starać się osłabiać moralną wrażliwość i czujność człowieka, będą podważać jego wiarę albo rozmywać ją w taki sposób, aby na końcu nic już nie było ostateczne, prawdziwe i trwałe.
Wspominał o projekcie dokumentu Komisji Europejskiej, będącym przewodnikiem po tym, jakich określeń należy unikać, by nikogo nie urazić. Wśród zwrotów rzekomo "dyskryminujących" znalazło się m.in. "Boże Narodzenie" oraz "pan" i "pani", a niepoprawne politycznie wedle tych zapisów jest nadawanie dzieciom imion "obciążonych" religijnie, jak Maria czy Jan, ze wskazaniem, jakimi winno się je zastępować. Po fali krytyki, zwłaszcza ze strony Stolicy Apostolskiej, zapowiedziano skorygowanie dokumentu, ale, jak zauważył bp Andrzej Jeż, pokazuje on, jak daleko już sięgają działania zmierzające do wymazania chrześcijańskiej Europy, do odcięcia jej od korzeni, a samym chrześcijanom ogranicza się wolność w wyznawaniu wiary i utrudnia zachowanie tożsamości.
Podkreślił jednak, że to właśnie czas napięć i trudów, a zwłaszcza prześladowania z powodu wiary, sprawiają, że wspólnota Kościoła krzepnie, oczyszcza się z konformistów, wygodnych i nieszczerych uczniów. Przypomniał o misyjnym powołaniu Kościoła, który musi podejmować dzieło ewangelizacji.
Przywołał postać Maryi jako wzór do naśladowania. - Ona nie wchodzi w konflikt siłą swojego intelektu, nie wchodzi w apologetykę mocą specjalnych dzieł. Ona przede wszystkim zwycięża na froncie zmagań z szatanem mocą swojego macierzyństwa, Bożego macierzyństwa, które także was obejmuje. Nosi w sobie Chrystusa, daje Go nam, pokazuje Go światu w codzienności swojego życia i to jest droga dla nas, abyśmy i my nieśli Chrystusa światu i stawali się widocznym znakiem Jego obecności w świecie - mówił bp Andrzej Jeż.
- Trzymajmy się mocno dłoni Chrystusa, trzymajmy się mocno dłoni Najświętszej Maryi Panny. Oni poprowadzą nas zwycięsko przez wszelkie próby życia, przez przeciwności, trudne doświadczenia - zapewnił nadzwyczajnych szafarzy pasterz Kościoła tarnowskiego.
Biskup Andrzej Jeż prosił nadzwyczajnych szafarzy, by byli widocznym znakiem Chrystusa w świecie, zachęcając ich, by przy swoich domach, na ile to możliwe, podświetlili nawet skromne szopki bożonarodzeniowe, ukazujące zasadniczy wymiar świąt. Beata Malec-Suwara /Foto GośćSkierował do nich także prośbę. - Od pewnego czasu święta Bożego Narodzenia i Adwent są zaburzone przez symbolikę świecką. Liczba reniferów jest potężna - mówił. - Gdyby się wam więc udało nawet taką skromną szopkę podświetlić koło swojego domu i przez to pokazać prawdziwy i zasadniczy wymiar świąt, byłoby to ważne dziś świadectwo i katecheza dla dzieci i wnuków - dodał, dziękując nadzwyczajnym za wszelkie dobro oraz życząc im i ich rodzinom błogosławionych świąt.
Szafarze dziękowali księdzu biskupowi za wspólną modlitwę w czasie świętej liturgii oraz podarowali mu litr miodu od św. Mikołaja. Beata Malec-Suwara /Foto GośćRekolekcje dla nadzwyczajnych szafarzy Komunii św. w Ciężkowicach prowadzi ich opiekun ks. Sylwester Brzeźny. Jak mówił, jest to czas rekolekcji także dla niego, bo członkowie grupy są zasłuchani, rozmodleni, wiele czasu spędzają na adoracji Najświętszego Sakramentu.
W diecezji tarnowskiej jest ok. 1000 nadzwyczajnych szafarzy Komunii św. Adwentowe rekolekcje dla nich odbywają się w kilku turnusach, zdarza się, że nawet w trzech domach rekolekcyjnych równocześnie. Nie tylko w Ciężkowicach, ale także w starosądeckiej Opoce i w Arce w Gródku nad Dunajcem.