Modlitwa Salomona - króla na tronie Dawida.
Po przybyciu do sanktuarium w Gibeonie Salomon złożył na ołtarzu „tysiąc ofiar całopalnych” (1 Krl 3,4). Egzegeci sugerują, że należy tę ilość traktować jako przykład biblijnej przesady, której celem było podkreślenie tożsamości ołtarza jako szczególnego miejsca kultu[2]. Po złożeniu ofiar Salomon położył się spać; w czasie snu miało zaś miejsce objawienie się Boga królowi: „W Gibeonie Pan ukazał się Salomonowi w nocy, we śnie” (1 Krl 5). Czynność Jahwe, przybywającego w nocy do Salomona, została opisana za pomocą czasownika nirʼāh – „pojawił się, zjawił się”, pochodzącego od rdzenia czasownikowego rāʼāh, który w koniugacji niphal często wyrażał ukazanie się Boga lub Jego anioła (zob. np. Rdz 48,3; Wj 3,16; Sdz 13,10)[3]. Autor biblijny podkreślił nadto, że Boże objawienie miała miejsce „w nocy” (hallāylāh) i „we śnie” (baḥălôm). W tym kontekście należy zaznaczyć, że sny w Starym Testamencie – podobnie jak w całej kulturze Starożytnego Bliskiego Wschodu oraz helleńsko-hellenistycznej – odgrywały bardzo ważną rolę jako jeden ze środków komunikowania się Boga z człowiekiem[4]. Przede wszystkim można wyróżnić dwa rodzaje doświadczeń sennych: objawienie się Boga (lub Jego wysłannika = anioła Pańskiego) w ramach snu oraz sny symboliczne. Do pierwszej grupy można zaliczyć sen króla Gararu Abimeleka (zob. Rdz 20,1-17) czy też sny patriarchy Jakuba (zob. Rdz 28,10-22; 31,8-13)[5]. Przykładem snów symbolicznych są sny występujące w cyklu Józefa Egipskiego: zarówno te, które sam doświadczył (zob. Rdz 37,1-11), jak i te, które będąc w Egipcie tłumaczył urzędnikom dworskim (zob. Rdz 40,4-22) oraz samemu faraonowi (zob. Rdz 41,1-32)[6]. Obok snów zsyłanych przez Boga w dawnym Izraelu wyróżniano także sny zwyczajne, które uważano za nic nieznaczące. Traktowano je zatem jako złudę, która znika po przebudzeniu (zob. Ps 72,20). Mając to na uwadze, autorzy biblijni, chociaż nie negowali możliwości Bożego objawienia przez sen, przestrzegali jednak przed niewłaściwym uleganiem snom. Szczególną ostrożność w podejściu do snów widać w tradycji deuteronomicznej (zob. Pwt 13,2-6), a także w refleksji prorockiej, w której – podobnie jak odróżniano prawdziwych od fałszywych proroków – tak również wskazywano na fałszywe sny (zob. Jr 23,16-32; 27,9; 29,8; Za 10,2)[7]. Podobne spojrzenie na sny występuje u Mędrca Syracha: „Mąż głupi miewa czcze i zwodnicze nadzieje, a marzenia senne uskrzydlają bezrozumnych. Podobny do chwytającego cień i goniącego wiatr jest ten, kto się opiera na marzeniach sennych. Marzenia senne podobne są do obrazów w zwierciadle, naprzeciw oblicza – odbicie oblicza. Co można oczyścić rzeczą nieczystą? Z kłamstwa jakaż może wyjść prawda? Wróżbiarstwo, przepowiednie z lotu ptaków i marzenia senne są bez wartości, jak urojenia, które tworzy serce rodzącej. Poza wypadkiem, gdy Najwyższy przysyła je jako nawiedzenie, nie przykładaj do nich serca! Marzenia senne bardzo wielu w błąd wprowadziły, którzy zawierzywszy im upadli. Prawo wypełni się bez kłamstwa, a mądrość jest wypełnieniem tego, co mówią usta godne zaufania” (Syr 34,1-6). Syrach, chociaż zdecydowanie odrzucał sny wieszcze, które stanowiły jeden z przejawów wróżbiarstwa zakazanego w Prawie Mojżeszowym (zob. Kpł 19,26; Pwt 18,1-14), to jednak nie negował snu jako kanału komunikacyjnego pomiędzy Bogiem a człowiekiem (zob. Syr 34,6)[8]. Objawienie się Boga przez sen podkreślało niewątpliwie Jego transcendencję[9]. Stanowiło obok wizji prorockich jeden z podstawowych sposobów Bożego przekazu (zob. Lb 12,6), czego świadectwo znajduje się w Księdze Joela: „I wyleję potem Ducha mego na wszelkie ciało, a synowie wasi i córki wasze prorokować będą, starcy wasi będą śnili, a młodzieńcy wasi będą mieli widzenia” (Jl 3,1)[10].
Okoliczności towarzyszące wizji sennej Salomona oraz jej przebieg skłaniają egzegetów do postawienia tezy, że miała ona charakter snu inkubacyjnego. Teza ta wydaje się bardzo prawdopodobna, gdyż senne doświadczenie króla zawiera podobne elementy do inkubacyjnych praktyk obecnych w ościennych kulturach: władca przybył do sanktuarium bóstwa, wcześniej złożył mu ofiarę, a następnie spędził noc w świętym miejscu, żeby otrzymać od niego u progu swego panowania wskazówki[11].
Jak wynika z 1 Krl 3,4-5, Bóg posłużył się snem jako jednym ze środków komunikowania się z człowiekiem, aby wejść w szczególny dialog modlitewny z Salomonem na progu sprawowania jego władzy królewskiej.