Miał 70 lat. Ostatnio pomagał w duszpasterstwie w bazylice Matki Boskiej Bolesnej.
18 grudnia 2021 roku, w wieku 70 lat życia, w 46 roku kapłaństwa, zmarł śp. ks. kanonik mgr Stanisław Wojcieszak - rezydent w parafii Matki Boskiej Bolesnej w Limanowej. Wprowadzenie ciała zmarłego do bazyliki limanowskiej i Msza św. żałobna 21 grudnia (wtorek) o godz. 16. Msza święta pogrzebowa 22 grudnia (środa) o godz. 12.30 w kościele pw. św. Jana Pawła II w Słopnicach Dolnych, po czym ciało zmarłego zostanie złożone na miejscowym cmentarzu.
Urodził się 8 października 1951 roku w Słopnicach jako syn Andrzeja i Wiktorii z domu Drzyzga. Egzamin dojrzałości złożył w Limanowej w 1969 roku, po czym wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego w Tarnowie. Po ukończeniu studiów filozoficzno-teologicznych przyjął święcenia kapłańskie z rąk biskupa Piotra Bednarczyka 1 czerwca 1975 roku w Tarnowie.
Jako wikariusz pracował w parafiach: Tropie (1975-1977), Dębica - św. Jadwigi (1977-1982) oraz Limanowa - Matki Boskiej Bolesnej (1982-1988).
28 czerwca 1988 roku został mianowany na urząd proboszcza parafii Wniebowzięcia NMP w Przecławiu. Z dniem 15 czerwca 1991 roku otrzymał nominację na urząd proboszcza parafii Znalezienia Krzyża Świętego w Ochotnicy Dolnej, który pełnił do 7 listopada 2008 roku.
Od 2008 roku mieszkał w charakterze rezydenta w parafii Matki Boskiej Bolesnej w Limanowej.
W dowód wyróżnienia za gorliwie pełnioną posługę kapłańską otrzymał 10 grudnia 1988 roku diecezjalne odznaczenie Expositorium Canonicale, zaś 31 marca 1994 roku diecezjalny przywilej Rochetto et Mantoletto.
W bazylice limanowskiej trwa modlitwa w intencji zmarłego kapłana. - Dzisiaj o 19.00 odmówimy w jego intencji Różaniec, a po nim zostanie odprawiona Msza św. o spokój duszy ks. kanonika. W niedzielę Różaniec w jego intencji będzie o 15.30. W poniedziałek o 18.30 ponownie zbierzemy się na Różańcu, a po nim będzie sprawowana Eucharystia w intencji zmarłego kapłana - informują duszpasterze.
Zmarły kapłan pasjonował się malarstwem na szkle, a na Boże Narodzenie przygotowywał przed swoim domem szopkę, która przyciągała nie tylko mieszkańców Limanowej.
Informacje dotyczące pogrzebu zostaną podane później.