To jest opowieść świąteczna, choć nie zdarzyła się w Boże Narodzenie. Ale czy Bóg nie wtedy przychodzi na świat, kiedy człowiek robi mu miejsce w swoim sercu?
Lech Dyblik jest bardzo znanym polskim aktorem, choć głównie z ról epizodycznych czy drugoplanowych. Spotykamy się w Tuchowie, na wieczorze uwielbienia. Przyjechał podzielić się świadectwem. Związany jest z Łodzią. – Ale tu niedaleko mam chałupę, starą łemkowską chyżę, którą udało się wyremontować, i jak tylko jest chwila, to siedzimy, mieszkamy w tej chałupie. To jest w Odernem, koło Uścia Gorlickiego. Nie mam tam telewizora, a komunikację zawdzięczam gumofilcom – śmieje się Dyblik. – Lech jest świadkiem doświadczania Bożej miłości – mówi ks. Łukasz Dutka, odpowiedzialny za Tuchowskie Wieczory Uwielbienia, podczas których Lech Dyblik opowiadał o tym, jak wrócił do Boga i do Kościoła.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.