- Moim marzeniem jest by Słowo mnie zmieniało i by było widać czym się karmię, kogo słucham - mówi jednak z laureatek konkursu biblijnego.
W parafii w Tarnowie-Krzyżu odbyło się wręczenie nagród laureatom konkursu biblijnego ze znajomości Ewangelii św. Marka.
- Ponad rok temu, na przełomie listopada i grudnia, kiedy mieliśmy duże ograniczenia w życiu kościelnym zaproponowałem, kiedy do Wigilii było 24 dni, by w parafii, w domach, czytać codziennie po jednym rozdziale z Ewangelii wg św. Łukasza. Ona ma akurat 24 rozdziały. Myśmy wtedy mieli wieczorne, transmitowane różańce, o ustanie pandemii, i codziennie do każdego rozdziału dawaliśmy komentarz, omawialiśmy krótko – opowiada ks. Jacek Olszak, proboszcz par. pw. Świętego Krzyża w Tarnowie-Krzyżu.
Po dwóch tygodniach przyszedł pomysł, by może przygotować konkurs ze znajomości Ewangelii łukaszowej, ale obowiązujące ograniczenia wydawało się, że uniemożliwiają realizację pomysłu.
- Wtedy ks. Krzysztof Iwanicki, wikariusz w parafii przypomniał, że jednak na katechezie udało mu się zrobić testy dla dzieci i zaproponował zaadaptowanie aplikacji dla przeprowadzenia konkursu. Ogłosiliśmy konkurs, parafianie logowali się i brali udział zdalnie w konkursie – dodaje ks. Olszak.
Przed uroczystością Bożego Narodzenia test odbył się po raz drugi. Tym razem był ze znajomości Ewangelii św. Marka. - Podobnie jak za pierwszym razem nie było łatwo, trzeba było się wykazać biegłością, bo kiedy startował czas, to na każde pytanie z 50 pytań przypadało 20-30 sekund czasu, nie było zatem czasu, by wówczas szukać informacji, odpowiedzi. Trzeba było ją znać – tłumaczy ks. Iwanicki.
W teście, w dwóch kategoriach wiekowych wzięło udział kilkudziesięciu parafian. W połowie była to dzieci i młodzież, w połowie dorośli. Najlepsi uzyskiwali ponad 90% skuteczność.
Wśród laureatów jest m.in. Renata Borszowska. Zajęła 4. miejsca i uzyskała wynik 92%. - Od dość dawna czytam Pismo Święte, staram się czytać, chodzę na spotkania biblijne i od pewnego czasu fascynuje mnie Biblia. Zaczęło się od tego, że zrozumiałam, jak mówił św. Hieronim, że nieznajomość Pisma jest nieznajomością Chrystusa. Stwierdziłam zatem, że nie znam Jezusa i zaczęłam czytać, zgłębiać – opowiada. Przyznaje, że jej czytanie nie jest dla samej lektury.
- Szukam w Biblii Jezusa. Jeżeli mamy dwa stoły w świątyni, stół Słowa i stół Eucharystii, jeżeli Chrystus karmi nas swoim Ciałem, to i karmi swoim słowem. Czytam, poznaję, szukam Jezusa w jego słowie i chcę, by mnie zmieniało, a moim marzeniem jest to, żeby inni, którzy mają ze mną kontakt widzieli czym się karmię, kogo słucham – mówi Renata Borszowska.