W tuchowskim sanktuarium trwają przygotowania do jak najlepszego przeżycia misji świętych.
Kiedy rozpoczynaliśmy nasz Rok Misyjny, czytana wówczas Ewangelia opowiadała o uzdrowieniu ślepca Barymeusza. Uznałem, że to dobra okazja, aby nasze misje rozpocząć przede wszystkim od otwarcia oczu na nową rzeczywistość, w której przyszło nam żyć, ale też otwarcia oczu na Boga, który przychodzi do nas, chce nas uzdrawiać i leczyć, wyzwalać z wszystkich naszych lęków i obaw - mówi o. Bogusław Augustowski CSsR, proboszcz parafii pw. Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny w Tuchowie.
- Zwyczajowo misje święte w parafii odbywają się raz na 10 lat. Nasze misje powinniśmy byli przeżywać w 2020 roku, ale wszyscy jeszcze pamiętamy, że wówczas nawet i wielki odpust tuchowski nie mógł odbyć się w swoim czasie. Sytuacja, w jakiej przyszło nam żyć, jest nadzwyczajna. Misje święte z kolei należą do nadzwyczajnego głoszenia słowa Bożego, a że nadzwyczajne sytuacje wymagają nadzwyczajnego działania, postanowiliśmy poszukać nowych, nadzwyczajnych środków i metod dotarcia z orędziem zbawienia do wszystkich naszych parafian oraz obudzenia misyjnego zapału w tych, którzy mają to szczęście posiadać wiarę - dodaje proboszcz.
To dlatego harmonogram działań mających na celu gruntowną odnowę duchową parafii został tu rozplanowany nie na jeden tydzień, ale w gruncie rzeczy na dwa lata. Właściwy czas misji, które odbyć się mają w październiku 2022 roku, w Tygodniu Misyjnym, poprzedzi cały rok przygotowań i dopełni rok renowacji misji świętych.
- Pierwszym, ale i najtrudniejszym zadaniem podjętym na ten czas w naszej wspólnocie jest codzienna modlitwa w intencji misji. O owocność tego czasu modlimy się w naszym sanktuarium, ale poprosiliśmy o to także naszych parafian, by modlitwę podjęli w domach. Została ona wydrukowana na obrazkach i rozdana wiernym. Autorem odnowy duchowej każdego z nas indywidualnie i wspólnotowo jest Duch Święty, Pan i Ożywiciel, Odnowiciel dusz ludzkich, do Niego idziemy najpierw - tłumaczy proboszcz.
Końcem stycznia powstał w parafii także Parafialny Zespół Misyjny. - Do zaangażowania się w jego działania poprosiliśmy naszych parafian. Jako duszpasterze nie jesteśmy w stanie przygotować sami parafii na misje święte. Chcemy wspólnie zastanowić się nad tym, jak wyjść naprzeciw tym wszystkim wyzwaniom, pomyśleć, w jaki sposób ci, którzy mają to szczęście posiadać wiarę, mogą pomóc tym, którzy ją utracili, w których rodzą się dylematy, górę wzięły lęki i obawy. Nie mam wątpliwości, że najwięcej w tej kwestii świeckim mogą pomóc świeccy. Musimy tylko obudzić w wiernych misyjny i apostolski zapał do dzielenia się swoją wiarą. Ludzie dziś potrzebują przede wszystkim świadectwa - tłumaczy o. Bogusław Augustowski.
Doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że czas pojmowania misji jako tygodnia, kiedy to do parafii przyjeżdżają misjonarze, by głosić słowo Boże, a ludzie przychodzą tłumnie na nauki i wszystko trafia do ich serc, bezpowrotnie minął. Akcyjność to dziś za mało, potrzeba gruntownej odnowy. - Widzimy ludzi, którzy tracą wiarę i odchodzą z Kościoła. Musimy zrobić wszystko, co możliwe, by podać im rękę. Jako duszpasterze jesteśmy odpowiedzialni przed Bogiem za zbawienie wszystkich wiernych naszej parafii, także tych, którzy do kościoła nie chodzą - podkreśla proboszcz.
Misje w tuchowskiej parafii mają swoje logo i hasło: "Zjednoczeni w Chrystusie". Oczywiście na wsparcie ze strony Matki Bożej Tuchowskiej ojcowie redemptoryści także liczą. Ich pragnieniem jest, by właściwy czas misji stał się wielkim wydarzeniem w parafii, odbywającym się nie tylko w kościele, ale w domach.