Wspólnota młodzieżowa z miejscowej parafii przygotowała wiele domowego ciasta, by zdobyć środki na wakacyjny już wypoczynek.
Przy sanktuarium MB Chorzelowskiej Królowej Rodzin działa wiele wspólnot i grup. Należy do nich także wielu młodych ludzi. Nie tak dawno powstała jeszcze młodzieżowa wspólnota apostolska. W niej pojawili się m.in ci, którzy dotąd realizowali się w scholi, jak Ania Dudek, czy w Liturgicznej Służbie Ołtarza, jak Karol Ciemięga.
Wspólnota spotyka się regularnie w piątki. - Realizujemy diecezjalny program dla młodzieżowych wspólnot. Jest nas na razie 20, ale sądzę, że bardzo ważne jest to, że w tej grupie pojawili się także ci, którzy dotąd nigdzie nie należeli. Młodzi starają się też być obecni w życiu parafii. W Wielkim Poście wspólnota młodzieżowa będzie na przykład regularnie prowadzić nabożeństwa Drogi Krzyżowej - mówi jej opiekun ks. Arkadiusz Bobola.
W niedzielę 20 lutego młodzież rozprowadzała wśród parafian domowe ciasta. - Zostały upieczone przez nas, a właściwie może bliższe prawdy będzie, że przez nasze mamy, przy naszej pomocy - mówi Ania. - Kiedy w sobotę kroiliśmy ciasta, to naliczyłem ponad 10 blach w cudownymi wypiekami. Ktoś przyniósł także ciasteczka. Kiedy pokroiliśmy i wszystko popakowaliśmy w pudełka, udało się przygotować ponad 70 paczek - dodaje Karol. Większość ciasta udało się rozprowadzić już po pierwszej Mszy św., choć słodka cegiełka na wakacyjny wypoczynek nie była tania. - Będziemy szukać innych okazji, by postarać się o dalsze wsparcie - mówią młodzi.
- Jestem bardzo wdzięczny, że rodzice naszej młodzieży wsparli młodych organizacyjnie, finansowo, że pomogli im przygotować ciasto, dzięki czemu fundusz naszej grupy młodzieżowej rośnie. Cieszę się, bo jest to świadectwo tego, że rodzice dostrzegają sens naszych spotkań, sens formacji - mówi ks. Arkadiusz.
Cieszy się również kustosz sanktuarium i proboszcz parafii ks. Andrzej Rams. - Mamy kilka grup ludzi w młodym wieku. Wszystkie one mają swoje miejsce i rolę do wypełnienia w życiu parafii. Cieszę się, że młodzi ze wspólnoty, którą prowadzi ks. Arek, są kreatywni, są aktywni, że czegoś chcą i że zagospodarowują m.in. tych, którzy dotąd swego miejsca nie znajdowali - mówi ks. prałat Andrzej Rams.