W kawiarni Amakuru w Nowym Sączu, prowadzonej przez fundację misyjną Salvatti, napar z palonych na miejscu ziaren kawy pomaga ludziom.
W czwartek 24 lutego kawiarnia Amakuru (Rynek 7), którą prowadzi fundacja misyjna Salvatti, świętowała 1. rocznicę istnienia.
Urodzinowe spotkanie rozpoczęło się modlitwą o pokój na Ukrainie. Po niej zaproszeni goście mogli zobaczyć jak wypala się kawę. - Sprowadzamy ją z Rwandy i wypalamy na miejscu. Każdy może poczuć i zobaczyć, jak to wygląda - mówi manager Dawid Sobarnia.
Dar do palenia i parzenia kawy ma baristka Paulina. - Potrafi doskonale wyczuć, kiedy kawa jest lekko, średnio, a kiedy dobrze, mocno wypalona, co przekłada się później na jej smak w filiżance - podkreśla Dawid.
Pani Monika w odświętnym stroju rwandyjskich kobiet.Pomysł na sprowadzanie kawy z Rwandy - kraju zniszczonego przez wojnę domową jest kolejnym krokiem pomagania jej mieszkańcom. - Kiedyś dawało się ludziom rybę, potem wędkę, a teraz chcemy kupować od miejscowych tę przysłowiową rybę, żeby podnieść ich poziom życia, a zwłaszcza szansę na edukację dzieci - podkreśla ks. Jerzy Limanówka SAC, prezes Salvatti.
Co ciekawe – jak opowiada Monika Mostowska wiceprezes fundacji - kawa pochodzi z małych plantacji prowadzonych głównie przez kobiety. - Po wojnie borykały się z wielkimi problemami, biedą. Misjonarze zachęcili je do założenia własnego biznesu, dzięki któremu do Polski sprowadzamy obecnie dwa kontenery kawy rocznie. Kobiety zarabiają, a my możemy wspomagać nasze projekty misyjne - mówi pani Monika.
Na spotkanie przyjechał m.in. prezes fundacji Salvatti ks. Jerzy Limanówka SAC (z lewej).Są one realizowane nie tylko w Afryce, ale również w Indiach i Europie Wschodniej. - Na Ukrainie odnowiliśmy podominikański klasztor w Biłohirii, w którym obecnie znajduje się dom dziecka. Myślimy z troską o naszych wschodnich sąsiadach i będziemy im pomagać przez naszych księży, którzy tam pracują - mówi ks. Limanówka.
Do tej pomocy dołożyli się już Weronika i Łukasz, którzy postanowili zaglądnąć do Amakuru w dniu jej urodzin. - Miejsce jest bardzo ciepłe, przytulne, z dobrą kawą, która pomaga - oceniają młodzi.
Więcej o działalności fundacji na stronie salvatti.pl.