Tytułowy zakątek mieści się w Tarnowie przy ul. Warzywnej. Dokładnie tam, gdzie Katolicka Szkoła Podstawowa.
Ten „Anielski zakątek” to przedszkole działające przy naszej szkole, będące jej częścią. Przedszkole szczególne, unikalne pewnie na skalę Polski, bo prowadzące działalność Metodą Źródła, która czerpie z wielu inspiracji, ale całościowo, jest projektem autorskim naszej nauczycielki Magdaleny Garstki - tłumaczy Katarzyna Duraj, dyrektor KSP.
Przedszkole działa tu drugi rok. Dzieci tworzą na razie jedną, kameralną, bo niewielką grupę. Ale z założenia, z powodu metody, grupy nie mogą być duże.
Magdalena Garstka mówi, że przedszkole ma 3 filary. Pierwszy to natura, to co naturalne, co przybliża nas do Boga, co kształtuje w nas poczucie piękna i estetyki. Drugi to Bóg, miłość największa, która warunkuje to, jak podchodzimy też do drugiego człowieka. Trzeci to tradycja, rzemiosło, kultura polska, to, co dawne, sprawdzone - objaśnia.
W praktyce działa to tak, że po pierwsze dzieci żyją tu jak w rodzinie. Starsze pokazują młodszym, albo tym, które dopiero przyszły i nie wiedzą, jak coś można zrobić. Po drugie opiekują się nieco młodszymi. W grupie są dzieci w wieku od 3 do 7 lat. - Rodzi się w nich jakieś poczucie współodpowiedzialności - przyznaje Paulina Job, nauczycielka. Zabawki często robią sobie same. Drewniane konstrukcje w sali mogą niemal dowolnie przekładać, stąd raz robią obóz, raz budują remizę strażacką, w której się chowają, a raz „domek na drzewie”. - Dzieci też włączane są w rytm codziennych prac. Wspólnie razem co czwartek pieczemy chleb. Wspólnie przygotowujemy posiłki. Podejmujemy wspólnie drobne prace. Dzieci artystycznie na małych ramach tkają z włóczki jakieś dywaniki, pompony. To powstaje miesiącami. Po troszkę, po kawałku, żeby dać poczucie, że w życiu także wiele spraw buduje się czasem mozolnym wysiłkiem - opowiada Magdalena Garstka. Poza tym praca nadaje sens naszemu życiu. Tradycyjnie w pracę ludzie wkładali swoje serce. Nawet podstawowe czynności wypełniane z poczuciem misji, powołania, miały stygmat piękna i dobra. - Chcemy do tego wracać, chcemy pokazywać, że uświęcanie jest możliwe na drodze codzienności – tłumaczy pani Magda.
Antosia przyniosła różowego misia, któremu odpadły łapki. - Ale rączki mu przyszyliśmy - mówi. Gabrysia lubi drewniane zabawki bo nie tak łatwo je zepsuć, a nawet jak się zepsuje, to można naprawić. - To też nasza filozofia, że rzeczywistość przedszkolną transponujemy na nasze życie. W dorosłym życiu jak się coś zepsuje, to kupujemy nową, a starą wyrzucamy. To naturalne. Gorzej, że czasem dotyczy to relacji międzyludzkich, związków. My chcemy pokazać dzieciom, że wiele rzeczy można w życiu naprawić, a przynajmniej warto się starać - mówi pani Magda.
Więcej o „Anielskim zakątku” w numerze 10. „Gościa Tarnowskiego”.