Ponad 200 osób wzięło udział w X Biegu Tropem Wilczym, upamiętniając żołnierzy podziemia antykomunistycznego i wspierając walczącą Ukrainę.
W Jadownikach k. Brzeska po raz dziesiąty zorganizowano Bieg Tropem Wilczym. - Ponad 200 osób zarejestrowało się do uczestnictwa w biegu na 10 kilometrów, w marszu nordic walking na 5 kilometrów oraz w biegu na 1963 metry. Jesteśmy zaskoczeni frekwencją i bardzo się cieszymy, że po dwuletniej przerwie spowodowanej pandemią udało się zorganizować bieg. W tym roku ma on, poza patriotycznym, jeszcze jeden motyw, biegniemy dla Ukrainy - podkreśla sołtys Jadownik Jarosław Sorys.
Uczestnicy biegu i marszu wsparli też Ukraińców materialnie. Na miejscu startu, przy szkole podstawowej w Jadownikach, zbierane były datki na rzecz wschodniego sąsiada zaatakowanego przez Rosję.
Startują uczestnicy marszu nordic walking na 5 km.Sygnał do startu dali przedstawiciele parlamentu RP, samorządu miasta i gminy Brzesko, starostwa i sołectwa, ale także pani Ołena z synkami Markiem i Jarkiem, która uciekła przed wojną ze Lwowa. - Zamieszkałam w Brzesku u rodziny. W domu został mąż i reszta rodziny. Jesteśmy w kontakcie, nasłuchujemy, co się tam dzieje. Możemy już spokojniej spać, bo nie słyszymy syren ostrzegających przed nalotem. Dziękujemy za wasze otwarte serca - mówi Ukrainka.
W grupie biegnących na dystansie 1963 metrów było wiele dzieci.Krzysztof Bigaj, podkreśla że cały powiat brzeski zdaje egzamin z przyjmowania uchodźców. - W samym Brzesku jest już 17 rodzin, liczących od 3 do 5 osób, które zamieszkały w mieście. Wspaniale działa schronisko młodzieżowe, gdzie obecnie jest 17 osób, a w poniedziałek 7 marca będzie tam już 90 osób. Kazimierz Kural przywozi jedzenie, Adam Halik robi łóżka, Więckowski daje materace, wiele, wiele innych osób mocno angażuje się w pomoc uchodźcom. Bardzo aktywne są szkoły, pomagają harcerze... W jedności siła! - podkreśla prowadzący spotkanie.