powrót
Serwis internetowy dodatku do Gościa Niedzielnego w diecezji tarnowskiej

Tarnowski

twój profil
PROFIL UŻYTKOWNIKA
Wygląda na to, że nie jesteś jeszcze zalogowany.
zaloguj się
lub
zarejestruj się
  • facebook
  • Newsletter
  • rss
  • Powiadomienia
Nowy numer

Najnowsze [Wydania]

  • GN 27/2025
    GN 27/2025 Dokument:(9330207,Ideologie systemowe )
  • GN 26/2025
    GN 26/2025 Dokument:(9321844,Drużyna Augustyna )
  • Mały Gość 7/2025
    Mały Gość 7/2025 Dokument:(9301210,Verso l'alto – zawsze w górę! Im wyżej dotrzemy, tym więcej zobaczymy.)
  • Historia Kościoła (10) 04/2025
    Historia Kościoła (10) 04/2025 Dokument:(9291754,Bóg historii nieoczywistych. Edytorial nowego wydania „Historii Kościoła”)
  • Gość Extra 2/2025 (12)
    Gość Extra 2/2025 (12) Dokument:(9271942,Oczy Serca)
Pismo kornika. Zapis do odczytania.  
Pismo kornika. Zapis do odczytania.
ks. Zbigniew Wielgosz /Foto Gość
⏮ ⏪
  • Kornik, czyli życipisanie
  • Kornik, czyli życipisanie
  • Kornik, czyli życipisanie
  • Kornik, czyli życipisanie
  • Kornik, czyli życipisanie
  • Kornik, czyli życipisanie
  • Kornik, czyli życipisanie
⏩ ⏭

Idź, nie zatrzymuj się! przejdź do galerii

Czy kornik napisze mój uładzony życiorys? Patrzer nie jest tylko zapisem obserwowanej rzeczywistości. Może być spojrzeniem w głąb siebie.

ks. Zbigniew Wielgosz ks. Zbigniew Wielgosz

|

GOSC.PL

dodane 21.03.2022 12:25
0

Poniższy tekst jest jedynie inspiracją do stworzenia własnego patrzeru i wzięcia udziału w konkursie.

Lubię podczas patrzeru odmawiać różaniec. Wędrówka staje się wtedy bardziej skupiona i uważna, wewnętrzna.

Odmawianie różańca podczas drogi jest trochę podobne do czytania brailem. Palce przesuwając się po kolejnych paciorkach próbują odczytać zawarte w nich wydarzenia z życia Jezusa, Maryi, św. Józefa i Apostołów.

Kiedy wybieram najdłuższą trasę, udaje się odmówić wszystkie części różańca. Wędrówka palców zatacza koncentryczne kręgi jak słoje ściętej sosny, którą mijam w Łęckim Lesie. Patrzę na zapis sosnowych lat dostrzegając, jak ze środka pnia rozchodzą się coraz szersze okręgi czasu, kolejnych wiosen, lat, jesieni i zim.

Obok ściętego drzewa widzę kolejne, z którego opadła już cienka łuszcząca się kora. Na zielonkawym tle esowate linie i otwory jak kropki alfabetu Morse’a. To dzieło kornika, który przez powtarzalność tych samych znaków zdaje się pisać do mnie list pełen znaczeń. Przypominam sobie Zbigniewa Herberta i jego apel o wyprostowaną postawę. Jeśli jej nie przyjmę, kornik napisze mój uładzony życiorys, którego nikt nie będzie chciał czytać, a tym bardziej zachwycać się jego treścią.

Wstaję więc i idę przesuwając w palcach kolejne paciorki. Las Łęcki oddziela od domostw głęboki rów z wodą, która płynie tutaj z południa na północ zasilając nieodległe Stawy Łasińskie. Zatrzymuję się nad leniwie nurtującym strumieniem, ocienionym przez porastające brzegi drzewa.

A wtedy woda staje się lustrem, w którym odbijają się konary i gałęzie, a ponad nimi błękitne niebo. Jakby nieogarniony świat nagle się skurczył i zstąpił w dół zatrzymując się na tafli wody. Tymczasem woda stale płynie, choć odbijający się w niej świat nie rusza się z miejsca. Przemijanie i trwanie. Życie i wieczność. I ja pomiędzy nimi jak punkt łączący je w sobie.

Z drogi biegnącej wzdłuż lasu i stawów wychodzę na główną ulicę biegnącą ze Szczepanowa do Przyborowa. Przechodzę przez nią, by znaleźć się na ulicy Lubomirskiego. Myślę ciągle o życiopisaniu i wieczności, której dotykam przesuwając paciorki różańca. I nagle na tabliczce z nazwą ulicy dostrzegam ostatnie „go”, jak wezwanie, by przyspieszyć kroku. Idź, nie zatrzymuj się!

Kiedy dochodzę do cmentarnego muru, widzę wystające ponad niego metalowe i kamienne krzyże nagrobków. Cmentarz jest jak wielka biblioteka już zapisanych życiorysów. Spoglądam jeszcze na fasadę kościoła św. Stanisława. Słońce oświetla zapisane łaciną tablice w górnej części frontowej ściany świątyni.

Książe Stanisław Lubomirski informuje, że zbudował ten kościół w 1781 roku na miejscu drewnianej kaplicy upamiętniającej dom św. Stanisława. W ujętej w martwy już język formule zaintrygowało mnie stwierdzenie, że kościół ten stoi w miejscu, w którym Stanisław został wydany na świat. Łacina jest jednak bogatsza w znaczenia. W słowach „editus est” odczytuję coś więcej. Człowiek jest jak księga, którą wydają rodzice. Z początku puste stronice zapełniają się z czasem własnym, osobnym życiem dziecka, młodzieńca, starca, by w końcu dojść do ostatniego słowa i kropki, za którą tylko milczenie.

Żegnam kościół ostatnim spojrzeniem idąc ulicą Źródlaną w kierunku autostrady A4. Ulica bierze swą nazwę od źródełka św. Stanisława, które bije za kaplicą jego narodzenia. Moje życie też zmierza do źródła, o czym przypomina mi jeszcze tabliczka „Ulica Pielgrzymów” biegnącej od Brzeska do Szczepanowa nad rozpędzoną autostradą.  

Dokąd idę? Odpowiedź znajduję na dębie rosnącym przy drodze technicznej prowadzącej mnie już w kierunku domu. Na niebieskim trójkątnym tle dostrzegam znajomą muszlę – znak Drogi św. Jakuba. Znak wskazuje na kierunek wędrowania – do Brzeska przez Las Szczepanowski. Patrząc jednak na wysoko zamieszczony symbol i ostro zakończony trójkąt skierowany ku górze myślę jeszcze o jednej drodze, którą trzeba przejść, by znaleźć się naprawdę w Domu.

1 / 1
Kornik, czyli życipisanie

Foto Gość DODANE 21.03.2022

Kornik, czyli życipisanie

​Ścięta sosna, płynący strumień, ślad kornika i znak Drogi św. Jakuba - życie jest wędrówką.  
oceń artykuł Pobieranie..
0 FB Twitter
drukuj wyślij zachowaj
TAGI:
  • KORNIK
  • PATRZER
  • ŻYCIOPISANIE

Polecane w subskrypcji

  • Z kosmosu do kieszeni. Jak kosmiczne technologie zmieniły nasz świat
    • nauka
    • Karol Białkowski
    Z kosmosu do kieszeni. Jak kosmiczne technologie zmieniły nasz świat
  • Wyrok Trybunału Konstytucyjnego o godzinach religii: co dalej z katechetami i lekcjami w szkołach?
    • wywiad
    • Karol Białkowski
    Wyrok Trybunału Konstytucyjnego o godzinach religii: co dalej z katechetami i lekcjami w szkołach?
  • Flotylla Pińska - zapomniana strażniczka Wschodu
    • Historia
    • Karol Białkowski
    Flotylla Pińska - zapomniana strażniczka Wschodu
  • Tomasz Elbanowski: Moment odebrania dzieci od rodziców zawsze wiąże się z ogromną tragedią
    • Rozmowa
    • Agata Puścikowska
    Tomasz Elbanowski: Moment odebrania dzieci od rodziców zawsze wiąże się z ogromną tragedią
  • Papież wraca do Castel Gandolfo. Jak Leon XIV spędzi letnie wakacje?
    • Świat
    • Wiesława Dąbrowska-Macura
    Papież wraca do Castel Gandolfo. Jak Leon XIV spędzi letnie wakacje?
  • Góra Oliwna czy Betania? Z którego miejsca Jezus wstąpił do nieba?
    • Kościół
    • ks. Tomasz Jaklewicz
    Góra Oliwna czy Betania? Z którego miejsca Jezus wstąpił do nieba?
  • O nas

    • O wydawcy
    • Zespół redakcyjny
    • Sklep
    • Biuro reklamy
    • Prenumerata
    • Fundacja Gościa Niedzielnego
    Zgłoś błąd
  • DOKUMENTY

    • Regulamin
    • Polityka prywatności
  • KONTAKT

    • Napisz do nas
    • Znajdź nas
      • Newsletter
        • Zapisz się już dziś!
  • IGM
  • Gość Niedzielny
  • Mały Gość
  • Historia Kościoła
  • Gość Extra
  • Wiara
  • Foto Gość
  • Fundacja Gość Niedzieleny
Zgłoś błąd

Copyright © Instytut Gość Media. Wszelkie prawa zastrzeżone.

  • Facebook
  • Twitter
  • Insta
  • YT
WERSJA Desktop
  • subskrybuj
  • AKTUALNOŚCI
  • BIERZMOWANIA
  • GALERIE
  • STUDIUM BIBLIJNE
  • ARCHIWUM
  • KONTAKT Z ODDZIAŁEM
  • Diecezje
    • Bielsko-Żywiecka
    • Elbląska
    • Gdańska
    • Gliwicka
    • Katowicka
    • Koszalińsko-Kołobrzeska
    • Krakowska
    • Legnicka
    • Lubelska
    • Łowicka
    • Opolska
    • Płocka
    • Radomska
    • Sandomierska
    • Świdnicka
    • Tarnowska
    • Warmińska
    • Warszawska
    • Wrocławska
    • Zielonogórsko-Gorzowska
  • O diecezji
    • BISKUPI
    • HISTORIA DIECEZJI
    • PARAFIE
    • SYNOD