- Żadna i żaden z was nie jest byle kim, więc proszę, nie żyjcie byle jak - apelował do młodych w Jadownikach i Gnojniku bp Leszek Leszkiewicz.
Biskup Leszek Leszkiewicz 5 kwietnia bierzmował młodzież w Jadownikach i Gnojniku.
W Jadownikach do bierzmowania przystąpiło 46 miejscowych, młodych parafian. W czasie uroczystości odbyło się wprowadzenie do kościoła parafialnego relikwii bł. kard. Stefana Wyszyńskiego oraz poświęcenie obrazów bł. Karoliny i bł. Stefana, które znalazły się w ołtarzu, w którym przygotowano relikwiarium.
W Gnojniku do bierzmowania przystąpiła młodzież z Gosprzydowej (14 kandydatów), Uszwi (35 kandydatów) i Gnojnika (44 kandydatów).
- Może trzeba zadać sobie pytanie: "po co to wszystko"? Warto by było, by każdy z was mógł sobie odpowiedzieć na to pytanie. Myślę, że odpowiedzi mogłyby być różne. Może być tak, że to wszystko jest po to, żeby stało się zadość tradycji, zwyczajom. No bo przecież teraz w ósmej klasie idzie się do bierzmowania. To się może przydać. Bo gdyby nie iść do bierzmowania, w niedzielę do kościoła, to może ktoś by się czepiał tego, komuś mogłoby się to nie podobać. Komuś innemu mogą podobać się estetyczne doznania, bo liturgia jest piękna. Gdyby tylko to było, te wymienione rzeczy, to byłoby mizernie. Bylibyśmy podobni do Izraelitów z dzisiejszego czytania, którzy wyszli z Egiptu, widzieli i doświadczyli działania Boga, ale ciągle im się coś nie podobało: a to mięsa nie ma, a to chleba nie ma, a zmęczeni już jesteśmy, a w Egipcie było lepiej - mówił bp Leszek w kazaniu. - Gdyby nas pociągały tylko zwyczaje i tradycja, bylibyśmy jak oni. Bylibyśmy jak ci, którzy słuchali Jezusa, ale kompletnie nie rozumieli o czym Jezus mówił - dodał.
- Zatem po co to wszystko robimy? Bo chodzi o zbawienie, które daje nam Bóg, które jest nam dane w Jezusie Chrystusie. O to chodzi w bierzmowaniu, w katolicyzmie, w naszej wierze. Jeśli wybierzemy drogę, że chrześcijaństwo będzie się nam kojarzyło z tradycją i zwyczajami, to na naszych oczach Kościół umrze - mówił hierarcha.
Jak zaznaczył teraz idzie o to, żeby młodzi nie zgadzali się na jaką skorupę wiary, religii, żeby się nie ślizgali po powierzchni Ewangelii, ale tak jak potrafią starali się rozumieć co Bóg mówi, okrywać zamysł Boga wobec każdego z nich.