- Co córka i syn usłyszeli od ciebie o bierzmowaniu? To jest ważne, mama i tata nie mogą powiedzieć, że to nie ich sprawa, że to sprawa księdza - mówił bp Leszek Leszkiewicz.
Biskup Leszek Leszkiewicz bierzmował młodzież w Stróżach i w Grybowie. W Stróżach wybierzmował 119 kandydatów, z których 14 było z parafii Polna, 8 z parafii Gródek koło Grybowa, 39 z parafii Biała Niżna i 58 z miejscowej parafii Stróże. Tego samego dnia w Grybowie udzielił darów Ducha Świętego 125 kandydatom z parafii Grybów.
W pasterskim słowie zwrócił się najpierw do rodziców. - Co córka i syn usłyszeli od ciebie o bierzmowaniu? To jest ważne, mama i tata nie mogą powiedzieć, że to sprawa księdza, nich ksiądz przygotuje. Owszem, ksiądz pomaga. Ufamy że ksiądz, siostra zakonna wypełnili zadanie jak najlepiej, ale bierzmowanie to jest dobra okazja żeby sobie przypomnieć, że na chrzcie świętym to mama i tata zobowiązali się przekazywać wiarę. Dziś w Polsce w widoczny sposób ustaje przekaz wiary, nie dlatego że nie jest sprawowana liturgia, że księża nie głoszą kazań, ale dlatego, że my tak mało mówimy w domach o Bogu, tak mało i często w taki sposób, że staje się On elementem dekoracyjnym. Zachęcam, mówicie o Bogu dzieciom. Pamiętajcie rodzice, że jesteście najważniejszymi katechetami dla dzieci - mówił do rodziców bp Leszkiewicz.
Młodym zaś postawił pytanie czy rzeczywiście, jak słyszeliśmy w psalmie, czują się "ludem Pana i jego owcami". Czy rzeczywiście nic nie jest nas w stanie odłączyć od miłości Jezusa? - Może się okazać że nie niebezpieczeństwo utraty życia, tortury, ale prosta rzecz, smartfon może mnie oddzielić od Jezusa. Jak się gapię w ten gadźet, ciągle tam czegoś szukam, a nie szukam Jezusa, to jak będę dojrzałym wyznawcą naszej wiary? - pytał młodych.
Młodzież z parafii Polna po bierzmowaniu z bp Leszkiem i swymi duszpasterzami. Grzegorz Brożek /Foto GośćTo, czy Jezus jest ważny w życiu można sprawdzić choćby trzema prostymi narzędziami, zadając sobie trzy krótkie, ale ważne pytania. Czy modlę się codziennie? - Bo jak się nie modlisz, to jak chcesz iść za Jezusem, skoro z Nim nie rozmawiasz? - pytał. Czy się spowiadasz? - Grzech to jest nieszczęście człowieka. Jeśli patrzysz na swoje życie i widzisz że mija miesiąc, dwa, trzy, a ty nie idziesz do Komunii św. w niedzielę, to oznacza, że coś złego się stało…- tłumaczył biskup. Wreszcie trzecie pytanie. Czy chodzisz do kościoła w niedzielę? - Trzeba powiedzieć, że jeśli rezygnujemy z niedzielnej Mszy św. to żadni z nas katolicy, to jest tylko udawanie, pozorowanie chrześcijańskiego życia, na wypadek, jakby jednak Pan Bóg był. Tu nie chodzi o to, żeby iść do kościoła, ale iść i rozumieć, że bez Mszy św. nie możemy żyć jako uczniowie Jezusa, że potrzebujemy Mszy św., żeby duchowo wzrastać - dodał. Młodym życzył, żeby wchodząc w obszar dojrzałej wiary nigdy nie wstydzili się Jezusa i chcieli opowiadać innym, jak jest dobrze w owczarni Pana.