Jeśli będą się nimi karmić na co dzień, zacznie się piękna przygoda w ich życiu, do której Bóg zaprasza każdego z nas.
Z rąk bp. Artura Ważnego 12 maja sakrament bierzmowania przyjęła młodzież z parafii Sobolów, Łapczyca i Cikowice. Zdjęcia z tych uroczystości zamieściliśmy tutaj:
- Niebezpiecznie jest przyjąć bierzmowanie - mówił biskup do młodych, przypominając im historię św. Pawła, który z Szawła prześladującego chrześcijan stał się po przyjęciu Ducha Świętego gorliwym naśladowcą Jezusa. - Niebezpiecznie jest przyjąć Ducha Świętego, bo to może zmienić całe nasze życie, ale z drugiej strony jest to jedyny sposób, żeby być szczęśliwym. Bo szczęśliwy jest jedynie ten, kto żyje z Panem Bogiem - dodał.
Bazując na słowie Bożym, które wybrzmiało tego dnia w liturgii, tłumaczył, co powinniśmy robić, jeśli chcemy być szczęśliwi, błogosławieni. Zwrócił uwagę na Psalm 89, na jego podstawie pokazując, o co chodzi w bierzmowaniu: "Znalazłem Dawida, sługę mojego, /namaściłem go świętym olejem moim, /aby ręka moja zawsze z nim była /i umacniało go moje ramię".
- Macie cudowne słowa na ten dzień bierzmowania - mówił bp Ważny, zachęcając, by w miejsce imienia "Dawid" każdy wstawił sobie swoje imię. Dostrzegł, że to Bóg pierwszy znalazł każdego i tutaj zaprosił. Dowodził, że pierwszym przesłaniem bierzmowania jest zapewnienie o tym, że każdy z nas jest dzieckiem Boga, a Bóg naszym Ojcem. To Jego ręka, którą jest Duch Święty, zawsze już z nami pozostanie, to Jego mocne ramię da nam siłę i bezpieczeństwo. - Bierzmowanie jest dla nas. Jeśli wiem, kim jestem, to potem wiem, co mam robić - wskazywał biskup.
Na podstawie słów Jezusa z Ewangelii tłumaczył, co powinniśmy robić i jak postępować w swoim życiu, by być szczęśliwymi. Nie tylko kiedyś w wieczności, ale też już tu, na ziemi. "Zaserwował" niejako bierzmowanym trzy dania, trzy pokarmy. Jeśli będziemy się nimi karmić, zacznie się piękna przygoda w naszym życiu. Bóg zaprasza do niej każdego z nas.
- Trzy rzeczy chcę wam zostawić, trzy pokarmy, trzy dania, takie "3M". To motywacja, metoda i moc - mówił biskup, wskazując, że są nimi kolejno: pełnienie woli Ojca, czytanie słowa Bożego w Duchu Świętym i karmienie się Ciałem Chrystusa podczas Eucharystii.
Tłumaczył, że motywację do pełnienia woli Ojca, która jest pokarmem Jezusa i ma być też naszym, zdobywa się na modlitwie, kiedy buduje się nasza więź z Bogiem - doświadczam tego, że jestem przez Niego kochany. - Jeśli Go kocham, to Mu ufam i postępuję tak, jak On chce - dodał biskup.
Żeby wiedzieć z kolei, jak mam wypełnić wolę Bożą, muszę karmić się słowem Bożym. Nie wystarczy jedynie znać Pismo Święte, ale trzeba je czytać, smakować, spożywać w Duchu Świętym. To jest metoda (drugie "M") na osiągnięcie szczęścia. - Jeśli będziemy czytać słowo Boże jako pokarm, to Duch Święty sprawi, że będziecie wiedzieć, do czego nas zaprasza. Bardzo konkretnie - przekonywał biskup.
Pokarmem, który daje nam moc do tego, by żyć tak jak Bóg zaplanował to dla nas, jest spożywanie Ciała Pańskiego. Beata Malec-Suwara /Foto GośćTrzecim pokarmem zapewniającym nam błogosławieństwo jest spożywanie Ciała Chrystusowego. To Eucharystia daje nam moc, by żyć tak, jak Bóg nam powie. - Ważne, żeby nie zaniedbywać Eucharystii, abyście z chwilą bierzmowania nie zostawili tego cennego daru, który sprawia, że jesteśmy szczęśliwi - zachęcał młodych bp Ważny, przekonując, że jeśli chcemy być szczęśliwi, nie możemy zmarnować tych darów, bierzmowania, wszystkiego, co Bóg nam daje.