Wszystko wokół nas się zmienia i daje owoce. Każdy człowiek jest tak piękny jak kwiat, wystarczy tylko o niego dbać, a wyrośnie na pełnowartościowy owoc.
Wyszłam z domu w piękny, słoneczny dzień. Wzięłam ze sobą telefon i stwierdziłam, że pójdę na spacer w mojej okolicy. Idąc przez pewną chwilę zauważyłam piękne jasnoniebieskie kwiaty. Miały one na sobie jeszcze kropelki wody, ponieważ poprzedniego dnia był deszcz. Były bardzo ładne. Ich kolor był jednym z moich ulubionych odcieni niebieskiego. Idąc dalej przechodziłam obok zielonych pokrzyw. Widziałam, jak promienie słońca przebijają się między szczelinami roślin. Było to coś niezwykłego.
Szłam przez jakąś chwilę, dopóki nie zauważyłam bardzo dobrze znanego mi drzewa. Za każdym razem, gdy przechodzę tamtą drogą wydaje mi się, że coś się na mnie patrzy. Potem jednak przypominam, że jedno wyjątkowe drzewo na mojej drodze ma oczy z każdej strony. Za każdym razem, gdy patrzę na tą niezwykłą roślinę, zastanawiam się, jak Pan Bóg nas ogląda poprzez naturę.
Gdy wreszcie dotarłam do ogrodu, zatrzymałam się na chwilę przy żółtych kwiatach. Widoki takie jak ten są jednym z powodów, dla których lubię wiosnę. Po chwili stwierdziłam, że pójdę dalej. Podróżując między wieloma drzewami, w pewnym momencie między dwoma tujami ujrzałam odpoczywającego w cieniu kota. Na polu była wtedy bardzo wysoka temperatura a słonce dodawało dodatkowego ciepła. Nie dziwię się więc dlaczego to urocze zwierzę chciało spokojnie przespać się pod drzewami.
Idąc dalej po tamtym pięknym ogrodzie w końcu weszłam w obszar drzew owocowych. Przyglądałam się wielu drzewom, gdy na jednym z nich zauważyłam ślimaka. Wspinał się powoli po pniu drzewa, nie zważając na otaczający go świat. Wokół niego było pełno przepięknych, białych kwiatów. On jednak przebywał na drzewie ignorując jakikolwiek przepływ czasu. Czasami przyjemnie jest odpocząć od codziennych obowiązków, zacząć robić swoje i zatracić poczucie godziny choćby na chwilę.
Chodząc blisko drzew owocowych zauważyłam, że jedno z nich ma już pączki. Gdy popatrzyłam w górę, moją uwagę przykuło niebo. Były na nim ciekawie rozłożone chmury. Przypomniało mi to o czasie, gdy byłam mała. Zawsze, leżąc na trawie, wyobrażałam sobie różne historie związane z tymi białymi kształtami na niebie.
Po pewnym czasie zaczęłam iść dalej i zobaczyłam jedno konkretne drzewo. Miało ono delikatne kwiaty czereśni. Naprawdę fascynował mnie fakt, że te kwiaty zamienią się za niedługo w owoce, które tak bardzo lubię. Jest to dość podobne do człowieka. Każdy zmienia się w pewnym momencie swojego życia. Z białego kwiatu w ciemnoczerwony owoc. Wszystko wokół nas się zmienia i daje owoce. Każdy człowiek jest tak piękny jak kwiat, wystarczy tylko o niego dbać, a wyrośnie na pełnowartościowy owoc. Bóg nam w tym pomaga.
Po tym długim spacerze powróciłam do domu. Ten spacer uświadomił mi, że Pan Bóg pokazuje nam się przez naturę. Stara się otaczać nas pięknymi, naturalnymi rzeczami żeby pokazać nam jego charakter.