Niezwykle fascynujące jest to, jak skomplikowana i złożona jest natura. Wszystko jest od siebie zależne.
Aby odpowiednio i aktywnie wykorzystać wolny czas, postanowiłem wybrać się na wycieczkę rowerem po okolicy. Przed wyjściem jednak zatrzymałem się, aby obejrzeć budzącą się do życia przyrodę w moim ogrodzie. Niezwykle fascynujące jest to, jak skomplikowana i złożona jest natura. Wszystko jest od siebie zależne. Szczególnie ciekawe jest życie pszczół, które oblatują każdy kwiat, aby zebrać pyłek do produkcji miodu, przy okazji nieświadomie zapylając kwiaty i zapewniając im dalsze życie.
Lecz przyroda tętni życiem nie tylko w ogrodach. Dla odskoczni od kolorowych kwiatostanów wybrałem się do lasu. Wszystkie drzewa i krzewy wypuściły liście, wszędzie zrobiło się zielono. Na pniach złamanych przez wiatr drzew spokojnie rozwija się mech, a wszechobecne mrówki wędrują, każda w swoim konkretnym celu. Leśną drogą zajechałem na pieszą kładkę nad Białą, niewielką rzekę będącą dopływem Dunajca. Woda napędzana siłą grawitacji spływała spokojnym tempem w kierunku północnym. Spojrzawszy w dół ujrzałem ławice małych rybek, które raz to spływały wraz z nurtem, by po chwili powoli brnąć pod prąd w górę rzeki. Każde z tych stworzeń zdawało się mieć własne cele i plany do zrealizowania.
Następnym punktem mojej podróży było miasteczko Wojnicz. Jest to malutkie, ale urocze miasteczko na zachodniej części diecezji tarnowskiej. Natrafiłem tam na drewniany kościółek poświęcony świętemu Leonardowi. Ten siedemnastowieczny kościółek zachwycił mnie swoją prostotą i elegancją. Skłoniło mnie to do refleksji, jak bardzo musiał być zdeterminowany człowiek 500 lat temu, aby ku czci Boga, przy ówczesnym poziomie rozwoju inżynierii wybudować tak imponującą świątynię. To na prawdę cud, że przy tak burzliwej historii naszej ojczyzny ten kościółek uchował się w całości i wciąż jest w bardzo dobrym stanie.
Ostatnim punktem mojej podróży było miasto Tuchów. Miałem okazję odwiedzić piękny rynek i podziwiać z oddali Sanktuarium Matki Bożej Tuchowskiej. Te budynki to kolejni niemi świadkowie polskiej historii oraz rozwoju polskiej kultury. Uważam, że Tuchów to bardzo ładne miasteczko godne odwiedzenia zarówno dla odwiedzenia starego miasta, jak i odwiedzenia pięknego sanktuarium i modlitwy w niej.
Ze swojej wymęczającej, ale satysfakcjonującej wyprawy powróciłem do domu pociągiem. Spotkałem w nim wielu ludzi, którzy tak jak ja, jechali w jakimś swoim celu. Niesamowitym jest fakt, że Bóg stworzył tak ogromny i złożony świat pełen żywych istot, z których każda ma jakiś cel swojego istnienia. Jest to dla mnie niesamowite i niepojęte, w jak cudownym miejscu żyjemy i jak wielka łaska Boża na nas oddziałuje.