Tarnowskie poszukiwanie Boga przejdź do galerii

Skoro Bóg stworzył cały świat i wszystko to, co na naszej planecie egzystuje jest stworzone przez Boga, to czy poszukiwanie Boga jest sensowne?

Oliwia Rzepka

|

GOSC.PL

dodane 18.05.2022 12:00
0

To był ciepły,  słoneczny poranek. Uznałam, że nastał właśnie idealny dzień na długi spacer, założyłam najwygodniejsze sandały i najpiękniejszą sukienkę. Przygotowałam sobie mój telefon (do sfotografowania), słuchawki całej podróży, wodę oraz uśmiech. Moja wyprawę w poszukiwaniu Chrystusa rozpoczęłam w okolicy mojego domu.

Uznałam, że na początku pójdę w stronę Skrzyszowa. Przeszłam obok cudownej kapliczki z Maryją, paliły się tam prześliczne znicze. Odpoczęłam  chwilkę przy kapliczce i przypomniały mi się wszystkie majówki spędzone w tym miejscu. Każdego roku w tym okresie starsze panie i dzieci zbierały się w tym miejscu na modlitwę i przepiękne pieśni. Cudowne wspomnienia zostały, a teraz niestety, kapliczki są odwiedzane coraz rzadziej.

Przypomniałam sobie o pięknym polu żonkili, które widziałam rok wcześniej. Z daleka wyglądały jak rzepak, ale to tylko złudzenie. I rzeczywiście, dokładnie tak samo jak rok temu, olśniewające żonkile były w tym samym miejscu. Zrobiłam parę zdjęć, a następnie naszły mnie przemyślenia.

Skoro Bóg stworzył cały świat i wszystko to, co na naszej planecie egzystuje jest stworzone przez Boga, to czy poszukiwanie Boga jest sensowne? On tak naprawdę jest wszędzie. W każdym drzewie, w każdej chmurze, w każdym deszczu oraz promieniu słońca jest Bóg.

Tymczasem mój brzuch zaczął wydawać dziwne dźwięki, uznałam, iż pora wracać do domu na smaczny posiłek. Wracając do domu puściłam sobie energiczną i pozytywną piosenkę, czułam się wspaniale oraz byłam bardzo wdzięczna za ten dzień – a było dopiero popołudnie.

Wróciłam do domu i prędko zjadłam rosół, który dzień wcześniej przygotowywałam z moją mamą oraz bratem. Był znakomity, idealnie przyprawiony, a makaron – wspaniale dogotowany. Nagle w czasie mojego posiłku zadzwoniła do mnie moja prababcia Wanda, odebrałam i usłyszałam zaproszenie na herbatkę. Biegiem dokończyłam mój rosołek i spacerkiem przyszłam do babci.

Przy wejściu na posesję powitała mnie głośnym szczekaniem Rosa – piesek cioci i wujka. Rosa jest wspaniałym kompanem wujka, często chodzą po lesie i mają w sobie wielkie wsparcie. Jestem w wielkim szoku, jak pies może być takim cudownym przyjacielem. Jest to cudowne,  że na świecie możemy budować relacje ze zwierzętami!

Odwiedziłam babcię, porozmawiałam z rodziną oraz pobawiłam się z pieskiem – pomyślałam, że koniec na dzisiaj z tymi wycieczkami… Dostałam telefon od przyjaciółek i pojechałyśmy na wycieczkę rowerową po całym mieście, a na sam koniec zrobiłyśmy ognisko i zjadłyśmy przepyszną kiełbasę, którą się nawet podzieliłyśmy z kotkiem.

Jestem wdzięczna Bogu za przyjaźń, za naturę, za rodzinę, za zwierzęta, za muzykę, przepyszne jedzenie, ogólnie za ten wspaniały świat. Boga można znaleźć wszędzie, ale zwłaszcza na moich fotografiach z dnia.

1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..