Uwielbiam spacery integrujące z naturą. W szczególności, gdy mogę nabrać energię z drzew. Śpiew ptaków oraz zapach kwitnących kwiatów przy zachodzie słońca, to ostoja człowieka, która pozwala na chwilę odpoczynku, po całym dniu.

Jednak jak dla mnie, najważniejszym elementem długiego, relaksującego spaceru, jest rozmowa z Bogiem. Zaczynam od odmówienia Różańca, by dać znać Bogu, że chciałabym z Nim porozmawiać. Podczas modlitwy odczuwam spokój i harmonię, a gdy ją zakończę, rozglądam się dookoła i obserwuję naturę.

Dostrzegam malowniczy zachód słońca, kolorowe niebo oraz chmury, których kształty mogę kreować na własną wizję. W tym pięknie natury, czuję obecność Pana Boga, co daje poczucie bezpieczeństwa oraz ochrony. Ten sposób przejawiania Pana Boga w naturze, jest potwierdzeniem tego, że Bóg nie tylko jest w kościele, a obecny jest wszędzie.

Kolejnym przystankiem jest brzoza. Brzozy, które mają ogromne pole energetyczne, są idealnym przejawem Boga w naturze. Możemy się z nimi połączyć bardziej niż z jakimikolwiek innymi drzewami. Bóg, występujący w brzozach, stwarza niesamowitą aurę, która aż przyciąga, by tylko móc z Nim porozmawiać.

Kwitnący rzepak, który nabiera swego złocistego koloru, zdecydowanie przyciąga uwagę. Jego nieskazitelny zapach oraz kojący widok dla oka, to nie wszystko, co może zaoferować. Gdy wejdziemy w głąb pola rzepakowego, otoczeni z każdej strony złocistą rośliną, możemy poczuć się jak w raju.

Przy drodze końcowej mojego partzeru, dostrzegam wieżę kościoła, która zachęca mnie do odwiedzin. Tak więc, by dopełnić mój spacer, odwiedzam go i spędzam tam trochę czasu.

Natura, która jest zastrzykiem energetycznym, daje nam również możliwość, by bliżej poznać Pana Boga. Częste spacery integrujące z Bogiem, nie tylko sprawią, że będziemy zharmonizowani, ale także sprawią, że będziemy szczęśliwsi. W tym całym biegu przez życie, ciągłego spieszenia się, warto znaleźć chwilę na rozmowę z Bogiem, która tak dużo dobrego może dla nas zrobić.