Skalny fragment z miejsca męczeństwa św. Jana Chrzciciela wmurowano w budowany w Porębie Małej kościół.
W niedzielę 12 czerwca w Porębie Małej odbyła się uroczystość wmurowania kamienia węgielnego w powstającą tutaj świątynię pw. św. Jana Chrzciciela.
Mszy św., podczas której odbył się ten akt, przewodniczył bp Andrzej Jeż, który podkreślił w homilii, że symbolika wmurowania kamienia węgielnego odnosi się do samego Chrystusa, nazywanego kamieniem węgielnym Kościoła. - W Kościele wszystko odnosimy do Chrystusa, który jest naszym fundamentem. Na Nim budujemy swoje życie, a zarazem życie całej wspólnoty wierzących - mówił biskup.
Zaznaczył, że budowa nowego kościoła w Porębie Małej zmieni otaczającą rzeczywistość. - Będzie wam przypominał, że tutaj niebo łączy się z ziemią, sprawy Boże ze sprawami ludzkimi. Będzie was podnosił ku Bogu i rzeczywistości Jego łaski, obficie rozdawanej w słowie i sakramentach świętych - mówił kaznodzieja.
Bp Jeż apelował, by razem z budowanym kościołem, tworzyć żywą wspólnotę. - To o wiele trudniejsze dzieło, jednak przykład waszej parafii wskazuje, że staracie się to robić. Jest to tym bardziej ważne i potrzebne, gdyż ziemia ta jeszcze bardziej zapełni się domami, w których zamieszkają nowe rodziny - mówił biskup diecezjalny.
Proboszcz parafii ks. Janusz Michalik przypomniał, że około 20 lat temu sam nie wierzył, że podjęcie budowy jest możliwe. - Ludzie mnie do tego przekonali. Chciałbym tu wspomnieć o ogromnej pracy poprzedniego proboszcza ks. Mikołaja Pieca i parafian, którzy rozpoczęli przede wszystkim tworzenie żywej wspólnoty i przygotowywali się intensywnie do budowy świątyni - mówi kapłan.
Kościół wraz z budynkiem parafialnym i domem kultury zaprojektował Andrzej Mikulski, twórca m.in. Centrum Jana Pawła II w Krakowie. Plac pod budowę poświęcił 7 lat temu bp Leszek Leszkiewicz. 18 maja 2019 roku wbito pierwszą łopatę, a 15 lipca zaczęto wykopy pod fundamenty.
- Nigdy nie czułem się przygotowany, żeby prowadzić taką budowę przy jednoczesnym tworzeniu wspólnoty parafialnej, ale codziennie zawierzam to dzieło Jezusowi, żeby się tym zajął - dodaje ks. Michalik.
Arkadiusz Mężyk przypomina, że parafianie włączyli się w budowę kościoła m.in. przez wyrabianie cegły. - Mogliśmy to robić w pobliskiej cegielni w Zawadzie - mówi mężczyzna. Dzięki tej pracy zrobiono ponad 160 tysięcy cięgieł. - Zostawialiśmy na nich jakieś swoje znaki, na pamiątkę - wspomina z uśmiechem pan Arek, który jest lektorem, biorącym do rąk nie tylko lekcjonarz, ale i miotłę albo łopatę, żeby pomagać wraz z innymi na placu budowy. - Ten kościół dla naszej rozwijającej się wspólnoty jest bardzo potrzebny. Ponadto powstaje tutaj dom kultury dla całego osiedla, więc będzie miejsce na integrację mieszkańców, na spotkania, formację duchową i kulturalną - mówi parafianin.
Jedną z wielu wspólnot działających dla parafii jest Caritas. - Istniejemy od początku pandemii. Oprócz pomagania potrzebującym, wspieramy też budowę naszego kościoła organizując różne kiermasze. Na dzisiejszą uroczystość przygotowaliśmy razem z paniami z parafii poczęstunek i pamiątki - cegiełki na budowę kościoła, który jest potrzebny. Dla nas, dla tych, co przyjdą. Wspólnota prężnie się rozwija, jest wiele grup, które nie mają się gdzie spotykać. Jesteśmy coraz bliżej celu, by ludziom zapewnić lepszą przestrzeń do modlitwy i formacji - mówi szefowa oddziału Anna Brzezińska-Hemperek.