Jest obecnie najdłużej proboszczującym w jednej parafii kapłanem w diecezji tarnowskiej.
Mszy św. za jubilata w kościele w Wojakowej przewodniczył bp Andrzej Jeż. - Czcigodny księże prałacie Józefie. Obecność twoich parafian i modlitwa w twojej intencji są wyrazem tego, że budowany tutaj przez ciebie żywy Kościół, trwa, a twoja paca kapłańska przynosi owoce. To potwierdza sens obranej przez ciebie 45 lat temu kapłańskiej drogi - mówił w homilii bp Andrzej Jeż.
Ks. Józef Nowak objął parafię jako kapłan z 9-letnim stażem. - Moim zdaniem było uspokoić parafię, wytonować nastroje. Na początku była nerwówka ogromna, wielu rzeczy się bałem, bo nie było pewne co może rozniecić ogień, bo parafia była podzielona. Na drugi dzień, kiedy tu zamieszkałem, przyszła nawet delegacja, która oświadczyła że „Niech ksiądz pamięta, że my tu księdzu nie pomożemy i będziemy robić wszystko, żeby księdzu utrudniać”. To mogło podciąć skrzydła, ale nie podcięło, może dlatego, że byłem młody i miałem poczucie, że jakoś sobie poradzę - wspomina ks. Józef Nowak.
Po święceniach pracował w Niedomicach 3 lata, a następnie w parafii w Nowym Sączu-Zawadzie przez 6 lat. Stamtąd biskup posłał go do Wojakowej.
- 36 lat temu przywiózł mnie tu bp Piotr Bednarczyk wywodzący się z Limanowej. Kiedy czas proboszczowania mija jest obecny bp Andrzej, rodem także z Limanowej. Czy 36 lat temu podziękowałem bp Bednarczykowi? Szczerze mówiąc, nie pamiętam, ale pewnie w tej sytuacji nie. Więc tym bardziej dziś chcę wyrazić wdzięczność za powierzenie mi tej parafii i wszystko co dane mi było przeżyć będąc włączonym w Kościół tarnowski - mówił w kościele ks. Nowak.
Przemawiający krótko dziekan dekanatu czchowskiego ks. Mariusz Żuczek wspominał o talentach, które jubilat ma. - Ja myślę, że niewiele ich miałem, toteż gwiazdą nigdy nie byłem. Po prostu jak to się ongiś mówiło, taki raptus zwykły, który służy Bogu i Kościołowi tak jak umie, w tej cząstce, którą Kościół mi powierzył. Jedno tylko chciałem powiedzieć, na zakończenie mojej misji, że cieszyło mnie zawsze bycie księdzem. Cieszyło mnie kapłaństwo. I cieszyło mnie duszpasterstwo, robiłem jak umiałem najlepiej, za to Bogu dziękuję - mówił ks. Józef.
Po 36 latach proboszczowania ks. Józef Nowak odchodzi na emeryturę, ale zostaje w Wojakowej. Na probostwie zastąpi go ks. Marek Gał.